Kozidrak we wzruszających słowach opowiedziała o bracie. Ledwo powstrzymała łzy
- Mówił do mnie "mała". Dużo rozmawialiśmy o muzyce – opowiedziała w programie "Uwaga" Beata Kozidrak. Już na początku, gdy dziennikarz zapytał o brata, zaszkliły się jej oczy.
- Często przychodził do mnie do pokoju, nie dawał mi spać – opowiedziała z uśmiechem na ustach Kozidrak. – Mówił do mnie "mała". Dużo rozmawialiśmy o muzyce. Jarek mówił mi: "idź w to". Był dla mnie tym pierwszym przyjacielem, który bardzo mi w życiu pomagał – przyznała artystka.
Przypomnijmy, Jarosław Kozidrak zmarł 12 czerwca 2018 roku. O śmierci muzyka poinformowali członkowie Bajmu na Facebooku. Kozidrak zmarł nagle, miał 63 lata. – Tata miał cukrzycę i problemy z kręgosłupem. Pod koniec życia prawie nie mógł chodzić. Opiekował się nim przyjaciel rodziny, którego znamy prawie od 30 lat, ojciec wiele w życiu pomógł temu człowiekowi i nie wyobrażam sobie, żeby mógł się przyczynić do jego śmierci – skomentował jego syn, Marcin Kozidrak w rozmowie z "Super Expressem".
Wyraźnie poruszona Kozidrak przyznała, że niedługo po pogrzebie wszyscy byli przekonani, że odwoła koncerty. – Nie byłam w stanie. Myślałam, że to będzie dla mnie terapią – wyznała.
Bajm miał bowiem od miesięcy zaplanowaną jubileuszową trasę koncertową. W tym roku zespół świętuje 40-lecie działalności. Na pierwszym koncercie Kozidrak otwarcie opowiedziała zebranym fanom, co czuje po śmierci brata.
Dziś wspomina: - To było magiczne, jakbym stała przed grupą przyjaciół. Jarka zabrakło, ale myślę, że on tam z nami był.
W "Kulisach Sławy" nie zabrakło także opowieści o początkach zespołu. Zarówno Andrzej Pietras, jak i sama Beata podkreślili, że wszystko działo się wyjątkowo szybko. W 1978 roku Pietras zaproponował rodzeństwu Kozidraków - po ich występie na scenie lubelskiego Domu Kultury - stworzenie wspólnego zespołu.
Jeszcze w tym samym roku wystąpili na festiwalu w Opolu. Beata zaśpiewała „Piechotą do lata” i zespół zdobył drugie miejsce. Piosenka z łatwością podbiła całą Polskę, błyskawicznie zapewniając zespołowi status gwiazdy
W reportażu nie mogło zabraknąć też pytania o rozwód Kozidrak i Pietrasa. Nie chcieli opowiadać o szczegółach. Artystka podkreśliła, że ma dobre relacje z byłym już mężem, razem pracują i nie przestają być przyjaciółmi.
Czy rozstając się, myśleli o tym, jak będzie wyglądać ich współpraca? Pietras wykręcił się z odpowiedzi na to pytanie. Przyznał jednak, że w ogóle o tym nie myśleli. Ale trudno zerwać trwającą tyle lat współpracę. – Długo razem do tego dochodziliśmy – przyznał na koniec muzyk.