Królowa Elżbieta musiała ukrywać emocje? Uczyła się tego od najmłodszych lat
Kilkanaście dni temu królowa Elżbieta obchodziła swoje 95. urodziny. Odkąd zasiadła na tronie, świat zaledwie kilka razy zobaczył, jak po jej policzku płynie łza. Ostatni raz monarchini zapłakała na pogrzebie własnego męża, księcia Filipa.
Elżbieta II urodziła się 21 kwietnia 1926 r. w Londynie. Już od najmłodszych lat uczono ją, by nie okazywała zbyt wielu emocji. Gdy była małą dziewczynką, robiła wszystko, co mogła, żeby zapanować nad płaczem. - Mówiono jej, że nie wolno jej płakać, więc nawet jak stłukła kolano - nie płakała. Po tragicznej śmierci jej synowej Diany zastanawiano się, czy królowa uroni łzę. Nie uroniła. Ta powściągliwość wynika z wychowania, z wieloletniego przygotowywania do bycia królową - powiedział badacz rodziny królewskiej, dr Janusz Sibora, w rozmowie z serwisem Wyborcza.pl.
Szczególnie przytacza się historię, która pojawiła się nawet w serialu Netfliksa poświęconym brytyjskiej rodzinie królewskiej, "The Crown", dotyczącej wizyty królowej Elżbiety na miejscu katastrofy w Aberfan w 1966 r. We wspomnianej miejscowości doszło do gwałtownych ulew, co przyczyniło się do osunięcia hałdy węglowej, a gigantyczna lawina zsunęła się na szkołę i pobliskie gospodarstwa domowe. W wyniku katastrofy zginęło 140 osób, a ofiarami w większości były dzieci. Nawet wtedy Elżbiecie udało zachować się kamienną twarz.
Oczywiście w życiu monarchini zdarzały się wyjątki, gdzie nawet ona uroniła łzę. Ostatni raz doszło do tego 17 kwietnia br. na pogrzebie jej męża, księcia Filipa. Niejednokrotnie królowa płakała również w miejscu publicznym. W 1977 r. doszło do takiej sytuacji, gdy zacumowano już dożywotnio jeden z jej najsłynniejszych jachtów "HMY Britannia", do którego miała ogromny sentyment. Z kolei w 2002 r. Elżbieta uroniła łzę, gdy brała udział w uroczystym otwarciu Pola Pamięci w Westminster Abbey. Dwa lata temu uchwycono ją także, gdy płakała podczas Dnia Pamięci Poległych Żołnierzy Wspólnoty Brytyjskiej w Cenotaph.