Krystyna Janda napisała o zmarłej przyjaciółce. Poruszające wyznanie przyjaźni
Odejście Zuzanny Łapickiej było szokiem dla wielu osób. Dziennikarka i wieloletnia przyjaciółka Krystyny Jandy chorowała na nowotwór. Aktorka wstrzymywała się od komentarzy na ten temat. Aż do teraz.
- Delikatność i celność ocen. Miłość do ludzi i ich słabości i zabawa tymi słabościami. Zastanawiałam się często, czego Zuzia nie umiałaby innym wybaczyć, bo wybaczała wszystko, wszystkim i jeszcze przepraszała za ich nietakty i błędy. A zraniono Ją i skrzywdzono wielokrotnie – pisze Krystyna Janda o Zuzannie Łapickiej w felietonie dla Onetu.
Jej długi tekst o zmarłej nie tak dawno przyjaciółce został przez internautów szybko okrzyknięty "najpiękniejszym wyznaniem przyjaźni". I nawet nie można się dziwić. Krystyna Janda w pięknych słowach opisała, jak wiele je łączyło i przez co przeszły.
W tekście aktorka wspomina także, jak wyglądały ostatnie chwile Łapickiej.
- Umierała, byłyśmy przy niej, umęczone ciało walczyło, nie poddawało się, wyrywało do życia, jak za życia. Walka ze śmiercią była nierówna, ale wojowniczka nieugięta. Śmierć zwyciężyła, jak zwykle. Na koniec zapanowała cisza. W sali szpitalnej cisza, wśród nas cisza – opisuje.
A dalej: - Na koniec zmienia numer telefonu, podała go tylko najbliższym, bo nie miała już siły odpowiadać na pytania i zajmować się sprawami i problemami innych, jak to robiła całe życie. W chorobie izolowała się, ale tym którym dane było oglądać tę dwu i pół letnią walkę imponowała Jej nadludzka siła z niesłabnącą nadzieją, że życie, jej wielki przyjaciel, ją nie opuści. Dwa i pół roku lęku i cierpienia z wiecznym, wiecznym uśmiechem na ustach i jasnym głosem w słuchawce. Tylko my najbliżsi wiemy, co przeżyła.
Zuzanna Łapicka była córką aktora Andrzeja Łapickiego i byłą żoną Daniela Olbrychskiego. Miała 64 lata. Dziennikarka, pisarka - ostatnio w księgarniach pojawiła się jej książka "Dodaj do znajomych", w której opisała swoje barwne życie wśród artystów.
Z Krystyną Jandą przyjaźniła się ponad 40 lat, jak mówiły pewnego razu w "Dzień dobry TVN". - O Krysi usłyszałam już wcześniej. Ojciec wrócił z egzaminów i opowiada: "niebywała dziewczyna dzisiaj zdawała. Bezczelna. Mówiła tekst erotyczny, patrząc mi w oczy. To będzie wielka aktorka". To usłyszałam parę razy w życiu – wspominała Łapicka.