Krystyna Janda w akcji "Nie świruj, idź na wybory". Głosy sprzeciwu nic nie dały
"Nie świruj, idź na wybory" to kontrowersyjna akcja kojarzona z gwiazdami, które są przeciwne obecnej władzy. Swoją cegiełkę dołożyła Krystyna Janda, choć filmiki jej poprzedników były ostro krytykowane za rzekome wyśmiewanie niepełnosprawnych.
"Nie świruj, idź na wybory!" została zainicjowana przez fotografa Tomasza Sikorę. W przedsięwzięciu wzięli udział znani ludzie kultury, m.in. Janusz Gajos, Robert Janowski, Anna Cieślak, Zbigniew Hołdys czy Wojciech Pszoniak. Teraz do głosowania w nadchodzących wyborach parlamentarnych (13. października) zachęca także Krystyna Janda.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Absolutnie boska Krystyna Janda. Wow! Jej słuchać trzeba i śmigać na wybory też! I nie świrować!" – zachwycał się Zbigniew Hołdys, udostępniając filmik aktorki w mediach społecznościowych.
Aktorka znana z krytykowania PiS-u najwyraźniej nie przejęła się kontrowersjami, jakie narosły wokół całej akcji. Szczególne oburzenie wywołał filmik Wojciecha Pszoniaka, który apelując o "nie świrowanie", udawał człowieka z chorobą psychiczną.
"Parodiowanie osób niepełnosprawnych? To prosta sugestia, że 'trzeba być lepszym od nich" - ocenił w sieci Patryk Jaki. "Czegoś tak obrzydliwego dawno nie widziałem" - stwierdził. Polityk dodał, że ruchy, które imituje aktor Wojciech Pszoniak, mogą dotyczyć np. osób z porażeniem mózgowym, czyli często niewinnych, marzących o akceptacji. "Po prostu wielki skandal" - grzmi Patryk Jaki.
Joachim Brudziński (PiS) ocenił, że wśród artystów otwarcie deklarujących poparcie dla opozycji zapanowała "jakaś dziwna moda". "Chyba rywalizują w konkursie kto z zrobi z siebie większego pajaca" - napisał.