Krzesimir Dębski komentuje rozwód z Jurksztowicz. "To ja złożyłem papiery"
Niedawno media obiegła wieść, że Krzesimir Dębski i Anna Jurksztowicz rozstają się po ponad 30 latach wspólnego życia. Jedna z kolorowych gazet twierdziła, że to pokłosie licznych zdrad, których miał się dopuszczać kompozytor. Dębski postanowił odnieść się do tych rewelacji.
Wiadomość o rozwodzie przekazała tygodnikowi "Na żywo" anonimowa przyjaciółka Jurksztowicz. - Rozwód z orzeczeniem o winie w przypadku nieślubnego dziecka i licznych zdrad, które nietrudno udowodnić, jest oczywisty. Ale ze względu na finanse na pewno będzie się ciągnął. A Anna, choć wygląda świetnie, jest już wykończona psychicznie – czytaliśmy w gazecie.
Z tej relacji wynikało, że Jurksztowicz "miała dość" i postanowiła "zawalczyć o swoje, gdy dzieci wyfrunęły z gniazda". Tymczasem Dębski zamieścił na Facebooku dosadny wpis, który rzuca nowe światło na całą sprawę.
"Ponieważ niektóre media obiegła dzisiaj 'elektryzująca' informacja, jakoby moja żona złożyła pozew o rozwód z mojej winy, mając mieć 'rzekomo' dość jakichś moich 'zachowań', chciałbym wyjaśnić, że owszem, po długim okresie faktycznej separacji, w jakiej jesteśmy już od ponad 2 lat, sprawa o rozwód jest w toku" – napisał Dębski, dodając, że to nie Jurksztowicz wniosła pozew, tylko on.
Znane pary ze sporą różnicą wieku
"Już tylko to wystarczy za komentarz odnośnie prawdziwości tych doniesień. Proszę jednak, aby kolejne 'sensacje' jakie miały się pojawiać na mój temat, odnosiły się do mojej działalności publicznej, a nie prywatnej i respektowały prywatność moją i osób trzecich" – zaapelował kompozytor.
Przypomnijmy, że Dębski i Jurksztowicz poznali się w latach 80. Kompozytor napisał dla swojej przyszłej żony muzykę do przeboju "Diamentowy kolczyk". Piosenki, która zapewniła wokalistce ogromną popularność. Po pewnym czasie Jurksztowicz została drugą żoną Dębskiego. Mają dwójkę dzieci i przez lata pracowali razem. Jurksztowicz była producentem i impresario męża.
Trwa ładowanie wpisu: facebook