Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wciąż nie płaci alimentów
Liczą się dla niego tylko pieniądze?
Ubiegły rok nie był dla niego zbyt udany. "Diablo" od kilkunastu miesięcy toczy medialną wojnę z Magdaleną Radomską, byłą kochanką i matką jego córki. Ich romans zakończył się krótko po narodzinach Zuzi. Włodarczyk porzucił partnerkę i dziecko i zajął się swoimi sprawami.
Od tamtego czasu byli kochankowie regularnie toczą spory miedzy sobą. Radomska nasłała na niego komornika za niepłacenie alimentów na ich dwuletnią córeczkę. Dodatkowo Włodarczyk ma na głowie spore wydatki związane z rozwodem z Małgorzatą Babilońską, z którą ma 14-letniego syna Czarka.
Na szczęście końcówka 2016 roku była dla boksera udana pod kątem finansowym. Za wygraną walkę na ringu otrzymał sporo pieniędzy. Wydawało się, że część wygranej przeznaczy na załatwienie zaległych spraw. Jednak jak podaje "Twoje imperium", Krzysztof wciąż nie zrobił nic, żeby zamknąć sprawę raz na zawsze.
Ma problem ze słownością
Ta historia nie ma końca
Po wygranej walce wszystko wskazywało, że "Diablo" zachowa się jak prawdziwy facet i zadba o swoją córkę, nic z tych rzeczy.
- Krzysiek odwiedzał mnie, ale długu nie oddał. Nadal nie zapłacił zasądzonej kwoty na wyprawkę córki, chociaż termin zapłaty minął jesienią. - żaliła się tygodnikowi Magdalena Radomska.
Była kochanka boksera nie wyklucza, że ponownie skorzysta z pomocy komornika. – Nie chcę tego, ale może będę musiała, bo nie mam stałych dochodów. Pomagają mi rodzice, ale tak nie może być wiecznie. Wydatki na Zuzię rosną, samo przedszkole pochłania miesięcznie ponad tysiąc złotych.
Czy tym razem uda się im porozumieć?
Radomska czeka na powrót Krzysztofa z USA i ma nadzieję, że tym razem uda się im wyjaśnić sprawę. – Nie chcę znów się kłócić z nim i ciągać go po sądach. Chcę się dogadać dla dobra Zuzi. Ona bardzo potrzebuje ojca. Proponowałam mu kiedyś, żebyśmy poszli razem na terapię rodzinną, ale odmówił. Może zmieni zdanie? - powiedziała w rozmowie z "Twoim imperium".
Zachowa się godnie?
Włodarczyk po swojej ostatniej walce 10 grudnia 2016 roku wyjechał do USA i od tego czasu nie wrócił do Polski. Jednak jego promotor jest pewien, że bokser niebawem wyjaśni wszystkie zaległe sprawy. – Krzysiek na ostatniej walce zarobił godne pieniądze, więc jak każdy szanujący się człowiek powinien spłacić swoje zobowiązania. Myślę, że tak zrobi. – powiedział Andrzej Wasilewski w rozmowie z tygodnikiem.
