Krzysztof Janczar nie ma co liczyć na emeryturę. "Nawet o niej nie myślę"
Aktor może poszczycić się wieloma rolami w filmach i serialach, nawet tych międzynarodowych. Niestety nie idą za tym finansowe zyski, a o emeryturze może tylko pomarzyć.
Krzysztof Janczar już jako nastolatek rwał się do aktorstwa. W wieku 15 lat zagrał Pawła Jankowskiego w serialu "Wojna domowa". Wkrótce po ukończeniu szkoły filmowej w Łodzi wyemigrował do Stanów Zjednoczonych.
Udało mu się wystąpić w cenionych, hollywoodzkich produkcjach, takich jak "Czerwony świt" czy "Polowanie na Czerwony Październik". Jednak po 9 latach postanowił wrócić do ojczyzny. Gdy wyjeżdżał, w Polsce zostawił 7-letniego syna Krzysztofa juniora. Nie chciał, aby dorastał bez ojca.
Po powrocie wcale nie było różowo. Od lat 90. Krzysztof Janczar gra epizodyczne role w filmach i serialach. Dopiero w ostatnich latach udało mu się na dłużej związać z produkcjami "Pierwszej miłości" i "Klanu". Wcześniej przez lata nie opłacał składek ZUS.
70-latek jest świadomy, że nie ma co liczyć na emeryturę.
- Jeszcze długo na emeryturę się nie wybieram. Nawet o niej nie myślę - powiedział w rozmowie z magazynem "Życie na Gorąco".
Przyjaciele-aktorzy próbują namówić go na pobyt w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, ale prawdopodobnie Janczara może na to nie stać.
- Skolimów? Może kiedyś, jak dożyję setki - żartuje w odpowiedzi na niewygodne pytanie o swoją przyszłość.
Na szczęście aktor może liczyć na wsparcie syna, z którym utrzymuje ciepłe relacje.