Rutkowski zachował idealną fryzurę nawet w kwarantannie. "Zawsze mam dostęp do fryzjera"
Słynna fryzura to niewątpliwie znak rozpoznawczy Krzysztofa Rutkowskiego. Popularny detektyw wyjawił, jak udało mu się o nią zadbać w dobie kwarantanny.
Krzysztof Rutkowski to jeden z najsłynniejszych detektywów w Polsce, choć w ostatnim czasie celebrycki styl życia przynosi mu większy rozgłos niż dokonania. Z czasem równie dużą sławę, co sam Rutkowski, zdobyła jego nietuzinkowa fryzura.
Czupryna cięta i czesana "na kwadrat" stała się jego znakiem rozpoznawczym, ale jednocześnie i obiektem żartów. Sam zainteresowany postanowił wykorzystać fakt, jakie wrażenie robi na ludziach jego uczesanie i zrobić z tego atut.
Zobacz wideo: Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Niewątpliwie jednak utrzymanie jej w idealnym kształcie nie jest łatwe. Zwłaszcza, że podczas kwarantanny dostęp do fryzjerów był utrudniony, a wręcz uniemożliwiony. Wielu radziło sobie z urodowym utrapieniem na swój sposób. Mówiło się także, że zanim salony zostały ponownie otwarte, funkcjonowało "fryzjerskie podziemie".
Rutkowski pytany wprost, czy także z niego korzystał, odpowiedział z właściwą dla siebie nonszalancją. – Zawsze mam dostęp do fryzjera. Nie łamałem prawa. Strzygliśmy się wzajemnie. Fryzjer mnie, ja fryzjera. Jest to mój przyjaciel, także prawie żyjemy w jednym domu. Wiesz o tym, że każdy sobie radzi – powiedział "Super Expressowi".