Mocne słowa na żywo. Krzysztof Zalewski: "Żyję jak w faszystowskim reżimie"
Krzysztof Zalewski pojawił się 1 października w studiu Radia Zet z okazji Dnia Polskiej Muzyki. Ale artysta nie zamierzał mówić tylko o muzyce. Już na początku audycji "walnął z grubej rury", apelując do rządzących: "Wyślijcie PCK na granicę".
Zalewski nigdy nie krył swojej niechęci do rządów PiS-u. Wręcz przeciwnie, często manifestował swoje poglądy na koncertach i innych galach. Nic więc dziwnego, że gdy usiadł przed mikrofonem w Radiu Zet, odniósł się do ważnej kwestii społeczno-politycznej.
- Jak miałbym dużo pieniędzy, to pewnie zaadresowałbym problem uchodźców na granicy. Możemy tu rozmawiać o tanim winie i samolotach, ale coraz ciężej jest być Polakiem w momencie, kiedy Sejm haniebnie przedłuża stan wyjątkowy – mówił Zalewski.
- Wykorzystam te trzy sekundy w radiu, żeby zaapelować - dajcie PCK na granicę – dodał muzyk zaproszony do radia z okazji Dnia Polskiej Muzyki.
Ralph Kaminski ocenia POCAŁUNEK z Krzysztofem Zalewskim: "Było BARDZO DOBRZE"
Kiedy prowadzący zapytał go później, czy ma jeszcze do wygłoszenia jakieś orędzie, Zalewski dorzucił do pieca.
- Żyję w kraju, który zachowuje się jak faszystowski reżim i nie szanuje podstawowych praw człowieka. Nikt nie jest nielegalny. Ja rozumiem, że trzeba bronić granic, ale też są pewne podstawowe normy przyzwoitości, nie można wysyłać dzieci na śmierć – skwitował artysta, komentujący sytuację na granicy polsko-białoruskiej.