Ks. Bernard Zieliński wspierał Przybylską w ostatnich chwilach. Teraz sam jest w bardzo złym stanie zdrowia
Bernard Zieliński był przy Ani Przybylskiej, gdy przygotowywała się na najgorsze. Teraz sam prosi o modlitwę.
Duchowny Bernard Zieliński był ogromnym wparciem dla Ani Przybylskiej oraz jej rodziny, gdy mierzyła się z rakiem trzustki. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku w Gdyni. Ksiądz intensywnie modlił się w intencji gwiazdy, a teraz sam potrzebuje wsparcia. Jest w bardzo złym stanie zdrowia. Przebywa obecnie w Centrum Pomocowym im. Jana Pawła II Caritas Archidiecezji Gdańskiej na ul. Fromborskiej w Gdańsku Przymorzu. Jego parafia apeluje na stronie internetowej: "Prosimy o modlitwę w intencji Ks. Bernarda".
Ksiądz był nie tylko duchowym orędownikiem Przybylskiej, ale też zwyczajnie jej przyjacielem. W rozmowie z "Faktem" wspominał pierwsze spotkanie z gwiazdą.
– Anię poznałem przez jej ojca, zdawałem z nim maturę. Po latach znowu zapukała do moich drzwi... – wspominał w rozmowie z tabloidem. – Najpierw przyjechała z rodziną, później odwiedzała mnie sama. Najczęściej przyjeżdżała do mnie na rowerze. Dużo rozmawialiśmy o sensie życia i śmierci – wyznał.
Mamy nadzieję, że duchowny dojdzie do siebie.