Książę Albert i księżna Charlene znowu razem. Czy to definitywny koniec kryzysu?
Książę Monako Albert i jego żona Charlene wzięli udział w dorocznym pikniku, na którym, w nieformalnej atmosferze, spotkali się z poddanymi. Towarzyszyły im dzieci: bliżnięta Jacques i Gabriella. W świat poszły sielankowe obrazki, ale rzeczywistość rodzinna wcale nie wygląda tak różowo.
Między księciem Albertem i Charlene układało się tylko przed ślubem. Żródłem probemów była niewierna natura księcia. Dwa lata temu Charlene zostawiła męża, dzieci i wyleciała do ojczystej Republiki Południowej Afryki. Wróciła wiosną tego roku, ale zrobiła to na własnych warunkach
Kilka dni przed zaplanowanym ślubem w 2011 r. Charlene dowiedziała się o kolejnym nieślubnym dziecku Alberta. Ochrona zawróciła ją podobno prosto z lotniska, a książę obiecał poprawę. Szybko przekonała się, że zapewnienia męża są nic nie warte, a jej pozostaje tylko pogodzić się z jego nieustającymi romansami. Nie była gotowa, żeby odejść, tym bardziej że na świecie pojawiły dzieci. Czara goryczy przelała się w niej dopiero tuż przed pandemią, kiedy media obiegła informacja o następnym dziecku Alberta z "nieprawego łoża", tym razem z pewną Brazylijką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kryzys u Williama i Kate skończy się rozwodem? "Rodzina królewska mogłaby tego nie przeżyć" (KLIKA PUDELKA)
Prasa francuska donosiła, że księżna wpadła w depresję, na którą dodatkowo nałożyły się niezwykle bolesne dolegliwości laryngologiczne, skutek uboczny wyczynowego pływania. Charlene wyjechała do RPA, gdzie, z krótką przerwą, spędziła rok. Przeszła tam kilka operacji, poddała się terapii i w końcu wróciła do rodziny. Podjęła też na powrót oficjalne obowiązki u boku męża. Po raz pierwszy pojawili się razem w kwietniu na wyścigach Formuły E. Potem obchodzili 11 rocznicę ślubu, uśmiechając się i trzymając za ręce. W końcu razem odwiedzili papieża na prywatnej audiencji.
Jak donosi magazyn People, cała rodzina wzięła właśnie udział w Pikniku Monako. Charlene pozowała do zdjęć z tradycyjnym już dla siebie smutnym uśmiechem. Bulwarówki francuskie cytowane przez The Sun donoszą, że wszystkie ostatnie imprezy, na których para pojawia się razem, są częścią układu między Charlene i Albertem.
Księżna ponoć pogodziła się z mężem i zgodziła towarzyszyć mu w publicznych wystąpieniach, ale w zamian zażądała osobnej rezydencji i faktycznej separacji. Razem przed ludźmi i kamerami, osobno w domu i łożu. To model, który z nienajlepszym skutkiem ćwiczyli już Diana i Karol.