Najsmutniejsza księżna na koronacji. Charlene wciąż ma taką samą minę
Wśród gości zaproszonych na koronację Karola i Camilli znaleźli się monarchowie z innych krajów. Szczególną uwagę przykuł książę Monako Albert z żoną Charlene.
Najsmutniejsza księżna na koronacji. Charlene wciąż ma taką samą minę
Albert jest władcą Monako od śmierci swojego ojca Rainiera w 2005 r. Charlene dołączyła do książęcej rodziny po ślubie z Albertem sześć lat później. Została okrzyknięta najsmutniejszą panną młodą, a potem najsmutniejszą księżną.
Łzy księżnej
Kilka dni przed ślubem Charlene dowiedziała się, że jej narzeczony spodziewa się dziecka z inną kobietą. Chciała uciec, ale z lotniska zawrócili ją ochroniarze Alberta. Ostatecznie zgodziła się na ślub, jednak podczas samej uroczystości nie potrafiła ukryć smutku i łez.
Wszystko dla dzieci
Drugi poważny kryzys para książęca przeszła w 2021 r., kiedy Charlene wyjechała do rodzinnej RPA i spędziła tam blisko rok. Jak twierdziły francuskie bulwarówki, wróciła do Monako głównie z tęsknoty za dziećmi: córką Gabrielą i synem Jakubem. Cierpiała na zaburzenia w odżywianiu, leczyła się w zamkniętym ośrodku specjalistycznym. Jej małżeństwo z Albertem przetrwało.
Na koronację Karola książę Albert przybył w galowym mundurze: czarnym lejbiku i granatowych spodniach z czerwonymi lampasami. Księżna Charlene wybrała dla siebie kostium w kolorze "złamanej bieli" z fantazyjnym zapięciem na guziki.
Komentatorzy BBC zauważyli, że Charlene miała przez całą ceremonię tę samą markotną minę.