Książę Andrzej coraz bardziej się pogrąża. Pojawiło się wideo z jego spotkania z młodą dziewczyną
Książę Andrzej ma poważne kłopoty. Stał się bohaterem międzynarodowego skandalu, a nowe dowody w sprawie zupełnie przeczą oświadczeniu wydanemu przez Pałacu Buckingham. Trudno będzie mu wyjaśnić to, co widać na zdjęciach i krótkim nagraniu.
Książę Andrzej, syn królowej Elżbiety II, uwikłany jest w głośną na cały świat aferę pedofilską. Jakiś czas temu został oskarżony w aktach sądowych o molestowanie seksualne młodej kobiety w rezydencji na Manhattanie, należącej do Jeffreya Epsteina. Jak podawał "The Guardian", oskarżenia wobec księcia wypłynęły z odtajnionych dokumentów sądowych w sprawie o zniesławienie z udziałem Ghislaine Maxwell, brytyjskiej spadkobierczyni oskarżonej o pozyskanie nieletnich dziewcząt dla m.in. Jeffreya Epsteina.
ZOBACZ WIDEO: Tego żałuje królowa Elżbieta II
I choć sprawa nabrała rozgłosu międzynarodowego, książę Andrzej i królowa Elżbieta milczą jak zaklęci, a Pałac Buckingham wielokrotnie zaprzeczał zarzutom w tej sprawie.
Zupełnie nowe światło na te wydarzenia rzuca wideo nagrane 6 grudnia 2010 r. Książę przebywał wówczas w luksusowej rezydencji Epsteina, nazywanej przez jego ofiary "domem horrorów". Na nagraniu i zdjęciach widać, jak stoi w drzwiach apartamentu i macha radośnie na pożegnanie do młodziutkiej brunetki. I choć sprawia wrażenie rozluźnionego, przez chwilę rozgląda się nerwowo, jakby chciał sprawdzić, czy nikt nie był świadkiem ich krótkiego spotkania.
- Dziewczyny przychodziły i wychodziły. Ta, która wyszła z domu z Epsteinem około godzinę przed pożegnaniem księcia Andrzeja, była drobna i drżała. To był szczególnie zimny dzień w Nowym Jorku. Najbardziej pamiętam ciągłą procesję dziewcząt i kobiet idących do domu i wychodzących z niego - zdradziło anonimowe źródło w "The Mail".
- Kiedy książę podszedł do drzwi, byłem oszołomiony. Wyglądał zupełnie swobodnie. Powiedział kilka słów dziewczynie, która była bardzo ładna, i która potem poszła ulicą w kierunku Central Parku. Gdybym nie wiedział, że to książę Andrzej, pomyślałbym, że to on jest właścicielem rezydencji. Wyglądał tak swobodnie, gdy stał przy drzwiach. Dopiero gdy dziewczyna odeszła, rozejrzał się, jakby chciał sprawdzić, czy nikt nie patrzy - dodał informator.
Nagrania oraz zdjęcia zostały zrobione niecałe 24 godziny po niesławnym sfotografowaniu księcia podczas spaceru przez Central Park z Epsteinem.