Książę Karol nie zaznał miłości w domu. Z rodzicami witał się uściskiem dłoni
Nowa biografia Karola odkrywa, w jak zimnym i pozbawionym miłości domu dorastał mały książę, który później tę nieczułość przeniósł do swojego małżeństwa. Autorka rozmawiała przed laty z księżną Dianą, która mówiła jej o "emocjonalnej powściągliwości" Karola.
"Prince Philip Revealed" ("Książę Filip ujawniony") to nowa książka Ingrid Seward, biografki brytyjskiej rodziny królewskiej, która opiera się na informacjach z pierwszej ręki. Jak podaje "People", Seward cytuje w nowej książce słowa księżnej Diany, która była żoną Karola w latach 1981-1996, urodziła mu dwóch synów i poznała efekty "królewskiego wychowania".
- Diana miała wrażenie, że jego uczucia zostały uduszone po urodzeniu – mówi Seward. – Księżna uznała, że gdyby Karol był wychowywany w normalny sposób, byłby w stanie lepiej radzić sobie ze swoimi i jej emocjami.
Meghan i Harry oddali hołd księżnej Dianie
- Tylko nianie okazywały mu uczucie, ale to, jak wyjaśniła Diana, nie było tym samym, co bycie całowanym i przytulanym przez rodziców, czego Karol nigdy nie doświadczył. Kiedy spotykał się z rodzicami, nie obejmowali się, tylko witali uściskiem dłoni – ujawnia biografka.
Seward podkreśla, że nawet biorąc pod uwagę ówczesne standardy, Filip i Elżbieta zadziwiająco rzadko widywali swoje potomstwo. Przez pierwsze osiem lat Filip był tylko na dwóch przyjęciach urodzinowych syna.
Rodzice nie mieli też oporów przed spędzaniem Świąt Bożego Narodzenia bez swoich małych dzieci. Do takiej sytuacji na pewno doszło, gdy Filip miał dwa latka, a jego siostra Anna zaledwie cztery miesiące. Elżbieta, wtedy jeszcze jako księżniczka, zostawiła dzieci z opiekunkami, a sama poleciała do męża na Maltę.
