Trwa ładowanie...

Książę Karol wydał oświadczenie w sprawie biskupa. Duchowny miał wykorzystać seksualnie 18 mężczyzn

- Moje serce kieruje się w stronę ofiar molestowania i biję im brawo za odwagę, bo odbudowali swoje życie – pisze książę. Do wydania oświadczenia zmusiła go afera z biskupem oskarżonym o pedofilię. Słowa księcia odbijają się teraz głośnym echem.

Książę Karol wydał oświadczenie w sprawie biskupa. Duchowny miał wykorzystać seksualnie 18 mężczyznŹródło: flickr.com, fot: Dan Marsh/(CC BY-SA 2.0)
d1y2wdk
d1y2wdk

Książę Karol zaprzecza, że kiedykolwiek próbował wywierać wpływ na śledztwo przeciwko duchownemu. Biskup diecezji Lewes i Gloucestershire – Peter Ball – został trzy lata temu skazany na 32 miesiące pozbawienia wolności. Ball wykorzystał seksualnie 18 mężczyzn w wieku 17-25 lat. Przyznał się do winy, a po tym, gdy trafił do więzienia, media zaczęły pisać o jego powiązaniach z wysokimi rangą przedstawicielami kościoła anglikańskiego.

Ball molestował chłopców i mężczyzn przez ponad 20 lat. Swoje zbrodnie dokładnie ukrywał przed innymi duchownymi. W lutym 2017 roku wyszedł na wolność. Dziennikarze jednak nie odpuścili. Zaczęło pojawiać się coraz więcej artykułów, łączących Balla z księciem Karolem. Wkrótce wyszło na jaw, że biskup był powiernikiem następny tronu, często bywał w pałacu, gdzie udzielał komunii członkom rodziny królewskiej. Mówi się, że książę był blisko Balla i musiał wiedzieć, jakim naprawdę jest człowiekiem. Podobno nawet nazywał go swoim „lojalnym przyjacielem”.

W ciągu ostatnich kilku tygodni temperatura wokół sprawy wyjątkowo się podniosła. W końcu pojawiło się oświadczenie Karola. – Na żadnym etapie nie szukałem możliwości wpłynięcia ani na policyjne śledztwo w sprawie Petera Balla, ani nie próbowałem skłonić do tego moich pracowników – pisze książę w oświadczeniu odczytanym przez Fionę Scolding z organizacji Child Sexual Abuse. – Rozumiem, że funkcjonariusze policji Glocestershire wspominają, że „czuli się pod presją” w 1992 i 1993 roku, kiedy to w pewien sposób miałem okazywać zainteresowanie sprawą Balla. Ale to nie jest prawda – dodał.

W sześciostronicowym liście Karol wyraża ubolewanie, że źle ocenił biskupa. Podkreślił też, że nie mógł wiedzieć, jaki był naprawdę i czym się zajmował latami. Potwierdził jednak, że łączyła ich bliska relacja, bo Ball wysyłał mu listy, w których opowiadał o prywatnych sprawach. Karol wiedział także o donosie na biskupa, złożonym przez jednego z pokrzywdzonych mężczyzn. Mimo to nie opowiedział się przeciwko przyjacielowi. Karol przyznał, że dopiero podczas procesu z 2015 roku zrozumiał, jak poważny był problem.

d1y2wdk

Ball przez lata wykorzystywał znajomość z księciem, by budować swoją pozycję w Kościele. Karol teraz zaznacza w oświadczeniu, że był przekonany, że biskupowi można zaufać, bo to był „człowiek głębokiej wiary”, a przynajmniej na takiego się kreował. Co więcej, po tym, jak Ball zrezygnował z pełnienia obowiązków biskupa, razem z bratem stracił wszystko: dom i oszczędności. Byli bezdomni. W liście były już biskup opowiedział o tym Karolowi. Ten przesłał mu pieniądze, czego nie ukrywa. W 1995 roku Karol pisał do mężczyzny: – Żałuję, że nie mogę zrobić dla ciebie więcej. Czuję tak ogromną desperację po potwornych rzeczach, które ci zrobiono i jak zostałeś potraktowany.

W innym liście, który trafił do mediów, można było przeczytać, że Karol stara się przekazać byłemu biskupowi posiadłość.

Teraz następca tronu próbuje się od wszystkiego odciąć. Dość nieudolnie. Richard Scorer, prawnik specjalizujący się w sprawach dotyczących molestowania seksualnego, który reprezentuje część ofiar Balla, wydał oświadczenie. Pisze w nim: „Moi klienci są rozczarowani wyjaśnieniami księcia Karola co do tego, dlaczego zdecydował się kontynuować przyjaźń z przestępcą seksualnym. Zaznacza, że nie był świadomy znaczenia sprawy. Jednak nieznajomość prawa nie jest obroną. Książę Karol miał dostęp do najlepszych prawników i pieniędzy, którymi mógł kupić wszystko. Jako człowiek na takim stanowisku, miał obowiązek, by sprawdzić fakty. Trudno nie określić jego porażki inaczej jak celowym odwracaniem wzroku od sprawy”.

d1y2wdk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1y2wdk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj