Księżna Diana pozostawiła testament. Matka i siostra nie uszanowały jej woli
Księżna Diana miała tylko 32 lata, gdy napisała pierwszą wersję testamentu. Później wprowadziła jedną poprawkę i wskazała wykonawców swojej ostatniej woli. Po śmierci księżnej sprawy związane z testamentem przybrały nieoczekiwany obrót.
W chwili śmierci majątek księżnej Diany opiewał na łączną sumę przekraczającą ponad 100 mln zł. Na fortunę składały się pieniądze z ugody rozwodowej, biżuteria, eleganckie stroje, papiery wartościowe itp. W swoim testamencie z 1 czerwca 1993 r. (miesiąc przed 32. urodzinami) podzieliła wszystko między synów, dzieci chrzestne i lokaja. Wykonawcą ostatniej woli miała być jej matka i osobisty sekretarz. Później zmieniła zdanie.
Obejrzyj: Karol kochał inną. Oto dlaczego musiał poślubić Dianę
W dokumencie z 1 lutego 1996 r. (półtora roku przed jej śmiercią) Diana zastąpiła sekretarza Patricka Desmonda Christiana Jephsona swoją siostrą. Od tamtej pory lady Elizabeth Sarah Lavinia McCorquodale i matka Ruth Shand Kydd miały sprawować piecze nad realizacją testamentu Diany w razie nagłej śmierci.
Diana pragnęła, by 75 proc. majątku trafiło do podziału między jej synów. 25 proc. pragnęła oddać dzieciom chrzestnym (miała ich aż 17), a kamerdynerowi Paulowi Burrellowi zapisała 50 tys. funtów. Wyjątkiem był pierścionek zaręczynowy, który podarowała Harry'emu, i suknia ślubna zapisana Williamowi.
Dzieci Diany miały dostać swoją część dopiero po skończeniu 25 lat.
Diana zginęła w wypadku 31 sierpnia 1997 r., a już w grudniu matka i siostra księżnej (wykonawczynie testamentu) zmieniły jej ostatnią wolę. Jak donosi brytyjska prasa, wiek spadkobierców został podniesiony z 25 do 30 lat. A chrześniacy Diany zamiast 25 proc. majątku do podziału po skończeniu 17 lat miały dostać "jednorazową pamiątkę", wybraną przez matkę i siostrę księżnej.
Motywacja lady Elizabeth i Ruth Shand Kydd, które nie uszanowały woli Diany, nie jest znana. Ale pewnym jest, że pośmiertna zmiana testamentu nastąpiła w świetle brytyjskiego prawa.