Księżna Kate miała płakać przez szwagierkę. "Ich niesnaski zaczęły się jeszcze przed ślubem Harry'ego i Meghan"
Jak bumerang powracają plotki o tym, że młode księżne w rzeczywistości się nie lubią. Na zdjęciach zawsze uśmiechnięte, stojące ramię w ramię, za zamkniętymi drzwiami ponoć nie omieszkają okazywać sobie antypatii.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Plotki o toczącym się między Kate i Meghan konflikcie miała potwierdzić ostatnio jedna z szanowanych na Wyspach reporterek, Camilla Tominey. To właśnie ona poinformowała jako pierwsza świat o tym, że Harry spotyka się z Amerykanką. Z relacji Tominey wynika, że księżne nie przepadają za sobą od dawna. - Ich niesnaski zaczęły się jeszcze przed ślubem Harry'ego i Meghan - powiedziała.
Co więcej, Kate miała zalać się łzami tydzień przed ślubem szwagierki, podczas przymiarek stroju druhny dla księżniczki Charlotte. Sytuacja miała mieć miejsce w momencie, gdy Megan spierała się z królową, który diadem założyć na ślub. Markle podobno powiedziała też coś, co doprowadziło Kate do łez. Jednak co tak naprawdę rozstroiło księżną i czy była to wina panny młodej, tego nie wiadomo. Brytyjska prasa podkreśla też jednak, że księżna była rozemocjonowana po narodzinach Louisa, a do tego wzruszona widokiem córki w białej sukience.
Jednak czy prawdą jest, że księżne się nie lubią, czy może wręcz przeciwnie, wspierają na każdym kroku, wiedzą tylko one same. Konsekwetnie nie reagują na krążące na ten temat plotki. Domysły pozostają w sferze show-biznesu.
- To typowa historia medialna, która jest budowana w oparciu o plotki. To część sagi rodziny Windsorów, którą budują media, żeby przyciągnąć czytelników i karmić ich co raz to nowymi ciekawostkami. Mechanizm działania mediów jest prosty, znamy go jako dziennikarze: im bardziej dany materiał się klika, tym większe przynosi zyski finansowe i zainteresowanie mediów – tłumaczył w rozmowie z WP Gwiazdy Marek Rybarczyk.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.