Księżna Kate zabrała dzieci do supermarketu. Nie boi się koronawirusa?
Żona księcia Williama uchodzi za niezwykle rozsądną osobę. Jednak jej niedawne zachowanie może świadczyć, że podobnie jak wielu Brytyjczyków, bagatelizuje sprawę pandemii.
Księżna Kate jest wzorem obowiązkowości i skromności, o jakim Wielka Brytania marzyła od dawna. Matka trójki dzieci zawsze z uśmiechem na ustach, nienaganną figurą i zwykle budżetową garderobą posłusznie realizuje postawione przed nią zadania. Dlatego każde odstępstwo od normy jest w jej przypadku zauważane.
W ubiegłą niedzielę 15 marca księżna Kate z dziećmi ponoć była widziana w supermarkecie w pobliżu książęcej posiadłości w Anmer Hall. Na rękach niosła rocznego księcia Louisa, obok księżniczka 4-letnia Charlotte przeglądała sukienki, a najstarszy 6-letni książę George niczym odpowiedzialna głowa rodziny dowodził sklepowym wózkiem.
Zobacz: Charlotte pokazała rogi. Bezcenna reakcja księżnej Kate
W tej sielankowej scenerii nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w ostatnim tygodniu odnotowano spory przyrost zarażeń koronawirusem. Zapewne ma to związek ze strategią przyjętą przez tamtejszy rząd, który nie zamknął szkół, restauracji i innych placówek publicznych oraz zezwalał na organizację imprez masowych, po to aby zbudować stadną odporność.
Jednak od 16 marca Wielka Brytania przyłączyła się do światowych zaleceń unikania skupisk ludzkich, rezygnując z międzynarodowych lotów, zamykając szkoły i zachęcając do podjęcia pracy zdalnej. Wiadomość ta zbiegła się z ogłoszeniem o zarażeniu przez brytyjskiego aktora Idrisa Elbę.
Z pewnością księżna Kate zachowała w supermarkecie środki ostrożności, jednak w jej wygodnym położeniu mogła wysłać po zakupy kogoś z ochrony. Poddani liczą również na większą zapobiegliwość ze strony 93-letniej królowej Elżbiety II, która w ubiegły weekend wyjechała do swojej letniej posiadłości, po czym wróciła w poniedziałek do pałacu Buckingham i znowu planuje weekendowy wyjazd.