Księżna Kate nie patrzyła na ceny. Ma na sobie majątek

W środę 28 czerwca Kate wizytowała w Londynie ponownie otwarte Young V&A. To oddział Muzeum Wiktorii i Alberta, które jest narodowym muzeum sztuki użytkowej w Wielkiej Brytanii. Księżna wybrała na tę okazję śliczną sukienkę w kolorze pudrowego różu. I choć w jej stroju nie czuć było przepychu czy drogiej ekstrawagancji, to nie każdego byłoby stać na skopiowanie jej stylu.

Fani rodziny królewskiej szybko przeprowadzili modowe dochodzenie, ustalając, gdzie i za ile można kupić sukienkę, buty i kolczyki Kate Middleton.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Okazuje się, że na otwarcie muzeum dla dzieci Kate wskoczyła w sukienkę londyńskiej marki Belulah London. To luksusowa marka odzieży damskiej, która szczyci się tym, że oprócz szyciem ubrań zajmuje się też "wspieraniem i wzmacnianiem pozycji najbardziej wrażliwych kobiet w społeczeństwie". Na przykład 10 proc. zysków ze sprzedaży idzie na pomoc w zniesieniu współczesnego niewolnictwa, obecnego także w świecie mody.

Sukienka noszona przez Kate to model w fasonie fit & flare. Została uszyta z różowej wełny, ma krótką stójkę, przycięte rękawy i obszerną spódnicą z paskiem w talii, podkreślającą figurę. Cena: ok. 3600 zł.

Nieco tańsze od sukienki były buty Kate. Księżna dobrała białe skórzane czółenka na wysokim obcasie marki Jimmy Choo. Buty tego projektanta mogą kosztować nawet kilkadziesiąt tys. zł. Kate nie była taka rozrzutna i musiała wydać "tylko" 3400 zł. Oczywiście pod warunkiem, że nie dostała ich w prezencie, bo każde wyjście Kate to doskonała reklama dla danej marki czy projektanta.

Najdroższy element stroju Kate był paradoksalnie najmniej widoczny. Chodzi o diamentowe kolczyki, które księżna zakładała już przy innych okazjach i wiadomo, że ma w komplecie identycznie wyglądający wisiorek na szyję. Za parę takich diamentowych kolczyków trzeba zapłacić u jubilera ok. 19,5 tys. zł.