Księżna Meghan miała asystentkę z imponującym doświadczeniem. Wcześniej pracowała dla Robbiego Williamsa
Meghan Markle pół roku po tym, jak oficjalnie została księżną, musi znaleźć nową osobę, która zajmie się jej interesami. Jej osobista asystentka zrezygnowała z pracy. Brytyjscy dziennikarze nie kryją zdziwienia, że zrezygnowała z tak prestiżowej posady. Zwłaszcza, że ma już spore doświadczenie pracy z gwiazdami.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Melissa Touabti, o której mowa, podobno zrezygnowała z pracy nieoczekiwanie i z niewyjaśnionych przyczyn. Jej decyzją miała być zaskoczona nie tylko Meghan, ale jeśli wierzyć tabloidom, nawet sama Elżbieta II.
Pałac Kensington odmówił oficjalnego komentarza w sprawie, o której pisał magazyn "People". Jednak źródło informacji skontaktowało się z redakcją "Daily Mail". - Melissa to niezwykle utalentowana, wysoce profesjonalna osoba. Odegrała kluczową rolę w organizacji ślubu pary i z pewnością będzie jej brakowało – twierdził informator.
Niewielu wiedziało, że dla Melissy praca z tak znanymi osobami to żadna nowość. Wcześniej pracowała dla Robbiego Williamsa i jego żony, Aidy Field (aktorki i jurorki "X-factor"). Jak podaje "Daily Mail", nie ma pewności, czy to właśnie słynna para zarekomendowała ją Harry’emu i Meghan, ale nie jest tajemnicą, że są dobrymi znajomymi. Małżeństwo gościło na książęcym ślubie, a ich córka, Theodora, była jedną z dziewczynek sypiących kwiatki podczas ceremonii.
Jak wyjawił "Daily Mail" jej znajomy, Touabti wyjątkowo lubiła pracować dla rodziny Williamsa. – Robbie ma bardzo żywiołowy charakter, ale i tak dla niego pracowała dłużej, niż dla Meghan – dodaje informator tabloidu.
Melissa zrezygnowała z pracy dla księżnej po pół roku od książęcego ślubu. Wcześniej sprawdziła się w jednym z najtrudniejszych wyzwań - ogranizacji tego wyjątkowego wydarzenia. Miała dodadkowo utrzudnione zadanie w związku z medialnym szumem wokół ojca Meghan, który ostatecznie z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować z udziału w ceremonii. Na napiętą atmosferę wpływały tez niepochlebne wypowiedzi Samanthy Markle o przybranej siostrze. Touabti wywiązała się jednak z zadania dbając o wizerunek nowożeńców i o to, by "royal wedding" przebiegło tak, jak to sobie wymarzyli. Brytyjska prasa podaje, że Pałac Kensington okazał Melissie szacunek i wdzięczność za całą pracę i pomoc, jaką włożyła w przygotowania wydarzenia.
Arystokraci szukają teraz jej następczyni. Mają świadomość, że bez współpracowników dbających o ich interesy i kontakt z prasą sobie nie poradzą. Niewątpliwie, ten, kto obejmie teraz zaszczytne stanowisko, będzie musiał dawać z siebie wszystko.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.