Kuba Sienkiewicz z Elektrycznych Gitar mdlał, gdy nie podawano mu tlenu. O wszystkim opowiedział w TVN24
Kuba Sienkiewicz, lider Elektrycznych Gitar i lekarz neurolog w jednej osobie, kilka miesięcy temu przeszedł COVID-19. - Nie mogłem w ogóle funkcjonować bez tlenu. Odłączenie od maski tlenowej powodowało, że mdlałem - wspominał w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Kuba Sienkiewicz ciężko przeszedł COVID-19, a teraz opowiedział o tym ku przestrodze. Muzyk i lekarz był gościem w jednym z programów emitowanych w TVN24. - Na kontrolne badanie jechałem wózkiem, z butlą tlenową na kolanach - mówił. Sienkiewicz zachorował wiosną tego roku. Było z nim źle, musiał być hospitalizowany.
- Leżałem w szpitalu, fatalnie się czułem. Przez kilka pierwszych dni miałem niewydolność oddechową, nie mogłem w ogóle funkcjonować bez tlenu - opowiadał. - To jest fatalna choroba, nikomu nie życzę.
Sienkiewicz bał się, że umrze. Przez dwa tygodnie leczył się w domu. Początkowo sądził, że to, co się z nim dzieje, to nie zakażenie koronawirusem, ale odczyn poszczepienny. Muzyk był już bowiem zaszczepiony jedną dawką specyfiku przeciwko COVID-19.
Po 14 dniach walki o zdrowie saturacja zaczęła mu spadać, a jego samopoczucie pogorszyło się na tyle, że musiał wezwać pogotowie. Trafił do szpitala. Choć zachorował już po szczepieniu, namawia do tego, aby przyjąć wszystkie dawki.
- Statystyka pokazuje bezlitośnie, że większość osób obecnie hospitalizowanych i chorujących to są osoby niezaszczepione - tłumaczył.
ZOBACZ TEŻ: Liczba ofiar COVID-19 będzie jeszcze większa. "Nie wiem, czemu przechodzimy nad tym tak lekko"
Trwa ładowanie wpisu: instagram