Kuba Wojewódzki stoi przy czerwonym Ferrari. Nie zapłacił za niego ani grosza
Dziennikarz od zawsze zdradzał słabość do luksusu, zwłaszcza do kosztownych samochodów. Swoimi kolejnymi motoryzacyjnymi wyborami Kuba Wojewódzki chwali się na Instagramie. Tym razem nawet nie udaje, że zapłacił za niego choć złotówkę.
W sierpniu tego roku Kuba Wojewódzki skończył 60 lat, ale nie po drodze mu do spokojnego, ustatkowanego życia w wygodnych kapciach. Cieszy się niesłabnącą popularnością, otwiera kolejne biznesy i korzysta ze statusu jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy.
Gospodarz autorskiego talk-show przez lata medialnej kariery dorobił się pokaźnego majątku, a zarobione pieniądze chętnie wydaje na samochody, nieruchomości, podróżowanie i rozrywki. Czym chwali się w mediach społecznościowych.
Ostatnio na instagramowym profilu Kuby Wojewódzkiego pojawił się post, przy którym dziennikarz pozuje obok nowego modelu Ferrari. Aby móc sobie pośmigać takim cackiem, nie musiał wydać ani złotówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biznesy Kuby Wojewódzkiego
Wojewódzki i samochody
Media od zawsze rozpisywały się o tym, że dziennikarz ma wyjątkową słabość do drogich aut. Przed erą mediów społecznościowych paparazzi co rusz pokazywali Wojewódzkiego w kolejnym luksusowym wozie. Media spekulowały też, że "król TVN" najpewniej kupił na własność każde z tych aut.
Z czasem jednak okazało się, że część kosztownych samochodów Kuby Wojewódzkiego jest po prostu wypożyczana. Przez wzgląd na popularność dziennikarza w mediach społecznościowych właściciele salonów z autami, oferującymi takie usługi, zaczęli się do niego zgłaszać.
Szybko okazało się, że "król TVN", za korzystanie z luksusowych samochodów wcale nie musi płacić wystarczy, że je zareklamuje. Teraz Kuba Wojewódzki po raz kolejny pochwalił się wypożyczonym autem. Tym razem jest to Ferrari 812 Superfast. Cena za takie auto może wynieść nawet dwa mln zł.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.