Kupiłam jagodziankę Gessler. Cena? Może zaskoczyć

O ile rzekomo człowiek w czerwcu składa się z bobu i truskawek, tak w lipcu te składniki zastępują jagody. Słodkie, ciemne i nietanie owoce są ukochanym rarytasem Polaków. Zwłaszcza, że w sklepach pojawiają się dosłownie na chwilę. Gdy nie pałaszujemy ich prosto z krzaka, lubimy nadziewać nimi pierogi i jagodzianki. Te ostatnie są przebojem cukierni w sezonie letnim.

Drożdżowa bułka, bogate słodkie nadzienie i pyszna kruszonka – tak pokrótce można opisać jagodziankę idealną. I przepis na nią jest zawsze ten sam. Jednak ceny potrafią różnić się nawet o kilkanaście złotych! W dobie ciągłych podwyżek cen żywności niektóre kwoty przyprawiają o zawrót głowy. A kto jest liderem wysokich cen w swoich lokalach? Nie mylicie się: Magda Gessler.

Słodki Słony to miejsce znane wszystkim warszawskim smakoszom. Piękne wnętrze, bogaty wybór łakoci i wysokie ceny to cechy charakterystyczne cukierni znanej restauratorki. W tym roku jagodowe słodkości kosztują tu aż 18 zł za sztukę!

W ofercie są także o połowę mniejsze bułki (a raczej bułeczki) za 9 złotych.

Po godzinie 11 w sobotę na ladzie czeka jeszcze spora sterta jagodzianek. Sprzedawczyni zapewnia mnie, że mają wzięcie, a dzięki temu, że przyszłam dość wcześnie, załapię się na jeszcze ciepłą bułkę.

Zamiast proponowanego kartonika wybieram papierową torebkę. Szybko żałuje tego wyboru: bułka dosłownie rozpada się w dłoniach. Jedzenie jagód nigdy nie jest czynnością estetyczną, ale miękka i ciepła jagodzianka od Gessler ma niemal same owoce i posypkę, więc powinno się ją jeść raczej łyżką.

Smak jest bezbłędny – balans kwaśnego ze słodkim osiągnięty. Gdy udaje mi się wreszcie uporać z tą słodką masą, która miała być jagodzianką, stwierdzam, że owszem, była smaczna. Ale czy smaczniejsza od miejsc, w których kosztuje dużo mniej? Zdecydowanie nie.