Kurdej-Szatan ostro odpowiada internautce. Poszło o pieniądze

Jak większość Polaków Basia Kurdej-Szatan także wyjechała na majówkę. Za cel podróży ona i jej mąż obrali Grecję. W pięknych okolicznościach przyrody, pod gorącym słońcem i na złotych plażach jest im bardzo dobrze, nic dziwnego więc, że Basi marzy się, by tak żyć i podróżować bez końca. Na instagramie napisała:

"Mogłabym całe życie wyłącznie zwiedzać świat ... gdyby tylko kasa spływała z nieba" - dodała wrzucając emotikonkę z uśmiechem.

To sprawiło, że jedna z internautek napisała: "Na brak kasy to ty akurat nie powinnaś narzekać moja droga. Wszędzie cię pełno."

Temat pieniędzy wciąż uważany jest za dość wrażliwy. Najwyraźniej także mocno zabolał gwiazdę, bo odpowiedziała bardzo ostro:

"No pewnie, wyjdę, poskaczę, poszczerzę się, w ogóle nie za*lam."* Od razu odezwali się fani Basi ganiąc internautkę za jej śmiały komentarz i kibicując aktorce oraz gratulując trafnej odpowiedzi. Większość z nich ganiła internautkę za zbyt śmiałe pytanie i polecali jej interesowanie się własnym życiem.

Znalazł się jednak ktoś, kto postanowił napisać, ile sam zarabia i ponarzekać Kurdej-Szatan pod zdjęciem z Grecji: "Ciekawe co pani powiedziała, gdyby miała zarobku 2000 tys.na cały miesiąc co pani wydaje na kosmetyki pewnie." Niestety aktorka dała się sprowokować i odpowiedziała:

"Pracując w teatrze po szkole teatralnej zarabiałam 2,500 na miesiąc, także dobrze wiem co bym powiedziała. I te 2,500 było w przypadku, gdy zagrałam więcej spektakli w miesiącu. Jeśli nie zagrałam żadnego (a bywało tak), to miałam 1200 podstawy. Ale szukałam dodatkowych rozwiązań, brałam pojedyncze "job’y”, jeździłam na castingi - nie leżałam z nogami do góry. I żyję? Żyję!!!"

Oczywiście jej odpowiedź spotkała się z falą entuzjastycznych komentarzy i niemal wszyscy komentujący stanęli w obronie Basi. Uważacie, że powinno się w ogóle odpowiadać na takie zaczepki? Spodziewaliście się, że aktorka może w emocjach używać takiego języka?