Lady Gaga stawia czoło traumie. "Próbowałam to wymazać z umysłu"
Lady Gaga została bohaterką październikowej sesji okładkowej magazynu "Vouge". Stylowe zdjęcia to jednak nie wszystko. Wokalistka postanowiła otworzyć się przed fanami.
Lady Gaga zdecydowała się na wyjątkowo intymny wywiad, w którym wróciła do traumatycznych przeżyć sprzed lat. W rozmowie z "Vouge" wyjawiła, że została zgwałcona w wieku 19 lat. - Minęły lata, zanim mogłam otwarcie mówić o tym, co się stało - przyznała.
- Nikt o tym nie wiedział. Teraz myślę, że przede wszystkim usiłowałam wymazać to zdarzenie z mojego umysłu. Ale w końcu urosło do rangi wielkiego, obrzydliwego potwora. A żeby sobie z tym poradzić, musisz się zmierzyć z potworem - tłumaczyła w wywiadzie.
Jednak szczere wyznanie, jakiego udzieliła na łamach "Vouge'a", nie jest pierwszym w tej sprawie. Wokalistka już w 2015 r. w rozmowie z Howardem Sternem na antenie radia Sirius XM wyjawiła, że cierpi na syndrom stresu pourazowego. Dodała, że po latach prób poradzenia sobie z traumą w pojedynkę, w końcu zdecydowała się opowiedzieć o niej otwarcie i stawić jej czoła. Dopiero teraz jednak mówi o tym, jak stara się, by jej życie wróciło do normy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- To połowa drogi w walce o moje zdrowie psychiczne. Na początku okłamywałam wszystkich wokół, czułam, że nikt nie wie i nie zrozumie, jak wielki odczuwam ból. Ale ostatecznie otworzyłam się i przyznałam, że mam zespół stresu pourazowego. Nie chciałam już się dłużej ukrywać i już nie muszę - powiedziała w wywiadzie.
Gaga zdecydowała się też pójść o krok dalej i opowiedzieć, jak w praktyce objawia się u niej zespół stresu pourazowego. - Czuję się mała i ogłuszona. Znacie to uczucie, kiedy jesteście na szczycie kolejki górskiej i nagle macie zjechać pod bardzo dużym nachyleniem? Ten strach, który ściska żołądek, a przepona odmawia posłuszeństwa? Często to przeżywam. Mam problemy z oddychaniem, moje ciało dostaje spazmów i zaczynam płakać. To właśnie czują ofiary, które wciąż przeżywają swoje traumy. Zawsze mówię, że trauma ma swój mózg. Znajdzie sposób, żeby wniknąć do wszystkiego, co robisz - dodała.
Wokalistka przyznała także, że zdaje sobie sprawę, że nie jest "najpiękniejszą dziewczyną w klasie" i właśnie nad takim postrzeganiem siebie długo pracowała podczas kręcenia zdjęć do filmu "Narodziny gwiazdy". To samo dotyczyło jej bohaterki, Ally. - Nie jestem tak pewna siebie - wyjawiła piosenkarka.
Dodała też, że partnerujący jej Bradley Cooper, który jest też reżyserem filmu, zmył jej makijaż przed zdjęciami próbnymi. - Czułam się brzydka. Ustawiło mnie to dokładnie w takim położeniu, w jakim powinnam być. Gdy moja bohaterka mówiła, że czuje się brzydka, to było to autentyczne - dodała. Przyznała, że to właśnie dzięki Cooperowi dotarła do swojej delikatnej strony, a przez to stała się bardziej pewna siebie. - Producenci sugerowali, jak powinnam wyglądać, ale ich powstrzymałam. Nie chciałam być pokazywana jak inne, seksowne kobiety. Miałam własną wizję - podsumowała.