Laura Łącz miała 18 lat, gdy wyszła za mąż. Rodzice nie przyszli na jej ślub
Była zamężną nastolatką
Laura Łącz od 20 lat jest wdową. 66-letnia aktora wcześnie straciła ukochanego, z którym była przez długie lata. Ale nie był on pierwszym mężem gwiazdy. - Szybko wyszłam za mąż - w wieku 18 lat, na pierwszym roku studiów w Szkole Teatralnej - i wtedy szybko nauczyłam się odpowiedzialności - mówiła Łącz w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia". Pierwszym mężem aktorki był Dominik Kuta, muzyk. Rozstali się jednak w 1979 r., a więc krótko po tym, jak Laura skończyła studia i zaliczyła debiut na scenie.
Drugi mąż, Krzysztof Chamiec, był wielką miłością Laury Łącz. Niestety, 20 lat temu zmarł.
- Zakochałam się w chłopaku dwa lata starszym. Grał na flecie na Starówce. Uciekł z domu i w ten sposób zarabiał na życie. Była z niego na tyle zdolna bestia, że po śmierci Klenczona dołączył do Czerwonych Gitar. Nazywał się Dominik Kuta, ale w zespole obrał pseudonim Dominik Konrad. Grywał także z Marylą Rodowicz. Byliśmy razem dziesięć lat - mówiła Łącz w rozmowie z portalem Nowiny24. - Nigdy się nie wyprę tego uczucia, bo było ogromne i wspaniałe. I gdyby nie jego bardzo swobodny tryb życia, a na mojej drodze nie stanął Krzysztof, pewnie bylibyśmy małżeństwem o wiele dłużej. Później ta fascynacja przeniosła się na Chamca, z którym spędziłam z kolei blisko 20 lat.
Przez wiele lat mieszkała z matką
Gdy Łącz wyszła za mąż, wyprowadziła się z domu rodzinnego, ale nie na długo. - Mama była zwolenniczką wielopokoleniowych domów. Dlatego też marzyła, żeby nasze mieszkanie na Starym Mieście zamienić na dużą willę na Saskiej Kępie. I tak też się stało. Temu domowi poświęciła całe dalsze życie.
Aktorka przyznała, że mieszkanie z mamą (i ciocią) miało plusy. - Do pewnego momentu we wszystkim mnie wyręczała.
Poza tym Laura mogła w każdej chwili wyjść z domu, wyjechać na występy, wiedząc, że jej mama zajmie się wszystkim pod jej nieobecność. Również synem aktorki, którego urodziła, będąc w związku z drugim mężem.
Laura mieszkała z matką, a jej mężowie musieli się z teściową porozumieć, mimo że uchodziła za dystyngowaną damę. I nie akceptowała ani młodego zięcia, ani drugiego, znacznie starszego od Łącz.
- Przy pierwszym [ślubie rodzice - przyp. red.] byli do tego stopnia załamani, że nawet nie przyszli na ślub własnej córki. Ojciec zrozpaczony pił sam, bo jego ukochana i jedyna Laura wychodzi za jakiegoś hippisa szarpidruta. Przy ślubie z Krzysztofem, gdyby wtedy były te wszystkie kolorowe pisemka i Internet, byłaby zadyma na całą Polskę. W środowisku i tak była.
Po latach to ona zajęła się mamą
Łącz wyszła za Chamca, który był od niej aż o prawie 25 lat starszy. Różnica wieku im nie przeszkadzała. - Nie byłam typem lekkomyślnej dziewczyny, która wiesz się mężczyznom na szyi. I on to dostrzegł. Dostrzegł, że jestem bardzo niezależna i odpowiedzialna - wspominała w "Dobrym Tygodniu".
Wkrótce na świecie pojawił się syn pary. Chłopiec miał tylko 9 lat, kiedy stracił ojca, a jego mama została wdową. Już nigdy nie wyszła za mąż. Jednym z powodów mógł być fakt, że była szalenie zajęta - rzuciła się w wir pracy, co było dla niej terapią. Ale opiekowała się też synem, coraz starszą mamą i ciotką.
Kilka lat temu w wywiadach wspominała, że chciałaby się jeszcze zakochać. Ale potencjalni partnerzy nie dorastali do pięt mężom aktorki.
Jest samotna
- Spotkałam kiedyś mężczyznę, który bardzo mi się podobał, ale absolutnie nie byłam gotowa na to, żeby z nim zamieszkać, wyjść za mąż. Bo żeby wziąć ślub, trzeba, moim zdaniem, mieć stuprocentową pewność, że się tę osobę naprawdę kocha - wyznała w "Dobrym Tygodniu".
Gwiazda nie wyobraża sobie, by wyjść za mąż z samotności, - Chyba bym po 2-3 dniach wyskoczyła przez okno z rozpaczy.
Teraz Łącz ma 66 lat, jej mama i ciotka odeszły, a syn jest dorosły. - Dziś, niestety, już nie ma nikogo. Wszyscy odeszli. A rodzeństwa nie posiadam - podsumowała.