Lily-Rose Depp musiała uważać na sukienkę. Była o krok od wpadki
Córka Johnny'ego Deppa wyglądała ślicznie, ale...
Lily-Rose Depp pojawiła się na premierze filmu "The King" w Londynie. Na czerwonym dywanie pokazała styl i klasę, ale mało brakowało, by niechcący pokazała coś jeszcze. Aktorka miała na sobie biało-czarną kreację, która pod wieloma względami okazała się strzałem w dziesiątkę. Była skromna i zmysłowa, ale jednocześnie dość oryginalna - spójrzcie tylko na fantazyjny dekolt. Niestety, to właśnie on był jednocześnie źródłem problemów.
Depp co chwilę musiała spoglądać w dół, poprawiać tkaninę, która na wietrze nie układała się tak dobrze jak w pomieszczeniu. Łatwo nie było, ale młoda aktorka nie traciła animuszu.
Zobaczcie, jak prezentowała się na londyńskim festiwalu filmowym.
Lily-Rose Depp idzie w ślady taty
Lili-Rose Depp do niedawna była tylko córką znanego taty. Jednak 20-latka sukcesywnie pracuje na swoje nazwisko. Córka Johnny'ego Deppa i Vanessy Paradis ma już na koncie kilka ról. Gra od 2014 r. Do tej pory najlepszym był dla niej rok 2016. To wtedy pojawiła się w trzech produkcjach. Jej najnowszy film to "The King", gdzie gra Katarzynę de Valois, królową Anglii z lat 1420-1422, żonę króla Henryka V.
Lily-Rose Depp urodę ma po mamie
Lily jest utalentowana i piękna. Bardzo przypomina swoją mamę - jest szczuplutka, ma ciekawą urodę, która zapada w pamięć. Depp na londyńskiej premierze wyglądała fantastycznie. Sukienka pięknie podkreślała jej wąską talię, a dekolt z tyłu odsłaniał całe plecy. Spódnica była lekko prześwitująca, podobnie jak delikatna góra.
Lily-Rose Depp - dobra mina do złej gry
Szkoda, że sukienka okazała się kłopotliwa. Na zdjęciach z premiery widać, że Lily-Rose zamiast cieszyć się wydarzeniem, wciąż musiała poprawiać kreację. Gwiazda uważała, aby nie odsłonić za dużo. Jednocześnie musiała uśmiechać się do fotografów. Jak widać, bycie gwiazdą nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Bywa, że trzeba robić dobrą minę do złej gry.
Na czerwonym dywanie Depp nie była sama. Towarzyszył jej chłopak, Timothee Chalamet, jednak nie pozowali razem do zdjęć. Szkoda, bo tworzą ładną parę.
Co ciekawe, Chalamet w "The King" zagrał Henryka V, męża Depp.