Maja Ostaszewska radykalnie sprzeciwia się przemysłowi futrzarskiemu
Maja Ostaszewska po raz kolejny stanęła w obronie słabszych. Tym razem buntuje się przeciwko hodowli zwierząt na futra.
Maja Ostaszewska jest jedną z niewielu gwiazd w polskim show-biznesie, które nie boją wyrażać się swoich poglądów. Nie od dziś wiadomo, że ochrona zwierząt jest dla niej priorytetowa. Ostatnio pamiętamy, kiedy sprzeciwiała się niehumanitarnym warunkom przetrzymywania karpii w marketach w okresie przedświątecznym.
ZOBACZ TAKŻE: Ostaszewska o protestach: "Zamykanie się w swoich małych światach to egoizm"
Tym razem Maja Ostaszewska dosadnie dała do zrozumienia, co myśli o złym traktowaniu zwierząt. Ostatnie opublikowane przez nią zdjęcie mrozi krew w żyłach i przyprawia o ciarki.
Zresztą spójrzcie sami. Trudno było przejść obok tego wpisu obojętnie:
"Czy to zdjęcie jest drastyczne? Tak. Ale nieporównywalnie bardziej drastyczne jest zadawanie cierpienia zwierzętom na farmach futrzarskich. Trzymanie potrzebujących ruchu, zabawy, kontaktu zwierząt w ciasnych klatkach i okropna śmierć jest niczym innym niż znęcaniem się nad nimi" - apelowała do internautów Maja Ostaszewska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Aktorka powołała się na sondaże, które wykazują, że co najmniej 72 proc. Polaków jest za zakazem hodowli zwierząt na futra.
"Fermy to nie tylko okrucieństwo, ale także ogromne skażenie środowiska. Dobrze wiedzą to protestujący mieszkańcy miejscowości, położonych przy farmach. (...) Razem doprowadźmy do całkowitego zakazu hodowli i zabijania zwierząt na futra" - dodała w poście na Instagramie.
Maja Ostaszewska przypomniała także, że coraz więcej krajów wprowadza zakaz hodowania zwierząt na futra. Ostatnim przykładem w Europie jest Słowacja.
Wszystkie informacje i petycję do podpisania znajdziecie na stronie: www.cenafutra.info.