Małgorzata Rozenek chowa brzuszek w ogromnej bluzie

Małgorzata Rozenek już wkrótce po raz trzeci zostanie mamą (ma już dwóch synów z poprzedniego małżeństwa z Jackiem Rozenkiem). Jako doświadczony rodzic nie daje sobie żadnej taryfy ulgowej i dopóki zdrowie jej na to pozwala, nie unika pracy ani dalszych wyjazdów. Prezenterka wychodzi z założenia, że ciąża nie jest chorobą i nie ogranicza żadnych swoich aktywności.

Ostatnio wraz z mężem wybrała się nawet na krótki urlop do Stanów Zjednoczonych. Za główny cel wybrali wycieczkę do Nowego Jorku, gdzie ma miejsce ich kolejny "secret project". Małżonkowie nie tylko spacerowali amerykańskimi ulicami, ale również korzystali z różnorodnych atrakcji tego miasta. Na swojej liście odhaczyli m.in. mecz NBA, szaloną podróż rikszą, wizytę w Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud, Bal Złotej Jedenastki oraz wystawę psów w Madison Square Garden.

Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Podróż Majdanów dobiegła końca. Rozenek, jak na rasową influencerkę przystało, poinformowała o tym swoich fanów, publikując zdjęcia z nowojorskiego lotniska.

"Tydzień w Stanach w ogóle mnie nie zmienił. Pora wracać" - napisała z przymrużeniem oka, pozując jednocześnie ubrana od stóp do głów w amerykańskie akcenty.

Prezenterka postawiła na wygodę. Do obcisłych legginsów dobrała luźną bluzę, która skutecznie schowała rosnący z dnia na dzień brzuszek. Choć fani byli nieco zawiedzeni wyborem tej stylizacji, zrozumieli, że podczas tak długiego lotu liczy się przede wszystkim komfort przyszłej mamy. A wam jak się podoba "amerykańska" Rozenek?