Rozenek idzie na policję. Była w szoku, gdy zobaczyła nagranie
Będzie ścigać oszustów
Małgorzata Rozenek-Majdan przekonała się, do czego są zdolni internetowi oszuści kradnący tożsamość gwiazdy, by wyłudzić pieniądze od nieświadomych ludzi. W sieci jest mnóstwo reklam z wizerunkami znanych i lubianych, którzy nie godzili się na żadną współpracę z producentami szemranych produktów. W przypadku Rozenek-Majdan sprawa jest jeszcze bardziej szokująca.
Gwiazda TVN-u i mediów społecznościowych w trakcie jednego z wywiadów wyznała, że w środę 17 lutego czeka ją wizyta na komisariacie. Małgorzata zamierza zgłosić kradzież tożsamości, która posłużyła do niesłychanego przekrętu.
Małgosia była w szoku
Małgorzata Rozenek-Majdan w rozmowie z portalem Plotek opowiadała, że nie używa instrumentów prawnych do reagowania na hejt czy zwykłe chamstwo, które spotyka ją w sieci. Co innego sprawa kradzieży tożsamości.
- W internecie są live'y, transmisje przygotowane tak dobrze, tak wiarygodnie i mają na celu wyłudzenie pieniędzy od ludzi. Ja to sama widziałam. Byłam zaskoczona tym, jak ktoś dobrze zmontował fragmenty moich live'ów. Słowa są tak ponakładane, że wygląda to jak deep fake. Po raz pierwszy byłam zszokowana – wyznała Rozenek-Majdan, która zgłasza ten proceder na policję.
Prawnik Majdanów nie próżnuje
- Rzadko wykorzystujemy instrumenty prawne, ale jeśli już zaczynamy korzystać, to robimy to do końca. Dużo było teraz pracy ze względu na Sylwestra Latkowskiego, to się wszystko toczy – dodała Rozenek-Majdan.
Sprawa Latkowskiego toczy się od czerwca zeszłego roku po tym, jak TVP wyemitowała kontrowersyjny dokument "Nic się nie stało" o wykorzystywaniu nieletnich w sopockim klubie Zatoka Sztuki. Majdan nie był pokazany w filmie, ale Latkowski wymienił jego nazwisko w trakcie debaty po premierze na antenie TVP.
- Nie można bez dowodów obrzucać innych bezpodstawnymi oskarżeniami. Jestem wielkim wrogiem pedofilii, bezwzględnie uważam, że to jedno z najgorszych przestępstw i należy z tym walczyć. Dlatego nie chcę być kojarzony z tym tematem – mówił Radosław Majdan, który dał Latkowskiemu czas na przeprosiny. Nie doczekał się i zamierza dochodzić swoich praw na drodze sądowej.