Poleciał do USA po nagrodę. Po powrocie zmarł na COVID-19
Marc Pilcher był "wspaniały i ekstrawagancki, wnosił swój talent i styl do każdego projektu" – napisano w oświadczeniu o jego śmierci. Pilcher zdobył sławę i uznanie jako stylista fryzur i makijażu, pracujący przy wielu znanych filmach i serialach. Zmarł na Covid-19.
Marc Pilcher raptem kilka tygodni temu odbierał nagrodę Emmy (zwaną "telewizyjnym Oscarem") za pracę przy serialu Netfliksa "Bridgertonowie". Brytyjski artysta zmarł 3 października po powrocie z USA do ojczyzny, o czym z kilkudniowym opóźnieniem poinformował jego menadżer. Miał 53 lata.
W oświadczeniu o jego śmierci podkreślano, że Pilcher zmarł na Covid-19 mimo podwójnego zaszczepienia (nie podano, kiedy przyjął drugą dawkę). I wielokrotnego testowania się na obecność wirusa w okresie, kiedy podróżował do USA i z powrotem.
Marc Pilcher pracował w branży filmowej jako stylista fryzur i makijażu od prawie dwóch dekad. Przed odebraniem Emmy był wielokrotnie nagradzany, a za "Marię, królową Szkotów" (2018) był nominowany do Oscara.
"Emily w Paryżu" (2020) - zwiastun pierwszego sezonu.
Jego fryzury pojawiały się na głowach gwiazd w takich produkcjach jak "Downtown Abbey", "Piękna i Bestia" i ostatnich filmach z serii "Gwiezdne wojny".
- Odejście Marca Pilchera jest poza słowami – powiedziała producentka i scenarzystka "Bridgertonów" Shonda Rhimes. - Zawsze będę zachwycona niesamowitymi pracami fryzjerskimi i makijażowymi, które wniósł do "Bridgertonów". Sercem jestem przy jego bliskich, straciliśmy go zbyt wcześnie.