Marcelina Zawadzka "wyleczyła się" z odstraszania mężczyzn
Po dłuższej przerwie Marcelinie Zawadzkiej udało się wrócić do telewizji, ale nie tylko to może zaliczyć do sukcesów. Pięknej prezenterce udało się także przełamać złą passę w życiu uczuciowym. Jak wyznała, w końcu przestała odstraszać mężczyzn.
Podczas sylwestrowej nocy Marcelina Zawadzka zadebiutowała na ekranie w barwach Polsatu, gdzie niebawem poprowadzi nowe reality show "Farma". Po tym, jak w związku z zarzutami o oszustwa podatkowe TVP zakończyła współpracę z Miss Polski 2011, Marcelina Zawadzka na ponad rok zniknęła ze szklanego ekranu.
Przerwa od telewizji wyraźnie wyszła jej na dobre. Prezenterka nie tylko zdołała na nowo ułożyć swoje sprawy zawodowe, ale i prywatne. Niemająca do tej pory szczęścia w miłości Zawadzka zdała się przełamać złą passę. Nie ma wątpliwości, że spora w tym zasługa terapii i pracy nad sobą.
Znane pary ze sporą różnicą wieku
Jak donosi "Fakt", modelka postanowiła skorzystać z rad profesjonalnego psychologa. Ten pomógł jej zrozumieć, gdzie popełniała błędy i dlaczego nie była w stanie zaangażować się uczuciowo w swoje kolejne związki.
Marcelina Zawadzka przekonała się, że nie tylko jej uroda i pewność siebie, ale i niezależność mogą być pewnym problemem.
– Przyjaciółka poleciła mi bardzo fajną panią psycholog, która nakierowała mnie na wiele rzeczy. Posłuchałam też bardzo fajnej coacherki zajmującej się związkami damsko-męskimi. Ona uświadomiła mi, że bycie silną i niezależną czasem odstrasza mężczyzn – zdradziła w rozmowie z gazetą Zawadzka.
Jak dziś podkreśla gwiazda Polsatu, zerwała ze starymi nawykami.
– Pokonałam długą drogę, by przestać być chłopczycą. Zmieniłam już to myślenie, że robię wszystko sama – dodała.
I są tego efekty. Od kilku miesięcy Marcelina Zawadzka jest szczęśliwie, i jak podkreśla prawdziwie od lat, zakochana w niemieckim biznesmenie Maxie Gloecknerze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram