Marcin Kwaśny: Rozprawa trwała pięć godzin, a finału brak
Byli małżeństwem od 2008 r., ale przed rokiem żona Marcina Kwaśnego złożyła pozew o rozwód. Diana Kołakowska-Kwaśny chce, by mąż wziął na siebie całkowitą winę za rozpad związku.
Rozprawa rozwodowa Marcina Kwaśnego i jego żony Diany trwa już od roku, a wszystko dlatego, że Marcin Kwaśny nie chce wziąć na siebie całej odpowiedzialności za przyczynę rozpadu małżeństwa. Pozew rozwodowy złożyła Diana Kołakowska, motywując to problemem alkoholowym Marcina.
- Żona wzięła mnie za kołnierze i powiedziała dosyć. Poszedłem na terapię - wyznał w jednym z wywiadów aktor.
Terapia najwyraźniej nie była w stanie uzdrowić relacji i niedługo potem para spotkała się w sądzie. Mogło skończyć się na jednym lub dwóch spotkaniach, ale sprawa znacznie się skomplikowała. Diana oczekuje, że Marcin weźmie na siebie pełną odpowiedzialność za rozpad małżeństwa. Marcin natomiast twierdzi, że związek to zawsze relacja dwóch osób, więc wina zawsze leży po środku.
Do tej pory odbyło się kilka rozpraw. W kwietniu byli przesłuchiwani świadkowie wezwani przez Dianę, a teraz przyszedł czas na świadków ze strony Marcina. Przed tygodniem w sali rozpraw pojawili się jego przyjaciele i najbliżsi. Rozprawa trwała pięć godzin, a w sądzie żadne z małżonków nie zamieniło ze sobą słowa. Najwyraźniej i te spotkanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, bo w planach jest kolejna rozprawa. Termin nie jest jeszcze znany.