Marek Kondrat mówi szczerze o późnym ojcostwie. "Inni już byli dziadkami"
Marek Kondrat po raz pierwszy został ojcem, gdy miał 24 lata. Na trzecie dziecko, a zarazem pierwszą córeczkę czekał aż do 68. urodzin. Emerytowany aktor nie ukrywa, że to "za późno", ale wcale nie żałuje decyzji o powrocie do pieluch w takim wieku.
Kondrat z pierwszą żoną doczekał się dwóch synów: Mikołaja i Wojciecha. Obaj panowie są już po "czterdziestce", tymczasem ich macocha ma 33 lata. Ich ojciec ożenił się z Antoniną Turnau w 2015 r., a trzy lata później na świat przyszła Helena.
- Po raz trzeci ojcem zostałem w wieku, kiedy już inni byli dziadkami. Za późno - wyznał Kondrat w "Polityce". - Ale czerpię z tego garściami, bo dopiero teraz mam szansę obserwować, jakim cudem jest ta mała, krucha istota. Ile uwagi trzeba jej poświęcić – dodał emerytowany aktor.
Marek Kondrat od dekady nie przyjmuje żadnych ról. Wyjątkiem był dubbing do animacji "Zabij to i wyjedź z tego miasta" z 2019 r. i występy w reklamach telewizyjnych. Kondrat może więc poświęcać córce o wiele więcej czasu niż synom, którzy dorastali, gdy ojciec robił wielką karierę.
Znane pary ze sporą różnicą wieku
Kondrat nie ukrywa, że córeczka wiele zmieniła w jego życiu.
- Jest mi tak dobrze, że aż się martwię. Już nawet nie wołam "do broni", nie czytam Konstytucji. Skupiam się na najważniejszym. Na tych, których kocham i którzy mnie kochają, na przyjaciołach – wyznał w wywiadzie.