Maria Sadowska wspomina wieczór panieński. Było gorąco
Izabela Janachowska zaprosiła do swojego ślubnego programu Marię Sadowską, która opowiedziała o ceremonii w kościele i wieczorze panieńskim. Janachowska nie kryła zdziwienia, kiedy poznała szczegóły.
Maria Sadowska stanęła na ślubnym kobiercu w sierpniu 2017. Po wielu latach znajomości ze swoim ukochanym. W rozmowie z Izabelą Janachowską na jej kanale "Wedding Dream" wyznała, że wcale nie zależało jej na sformalizowaniu związku i nie przeszkadzało jej życie "na kocią łapę" z dwójką dzieci.
- Ja wtedy też nie myślałam o ślubie. Ślub, normy społeczne, no niekoniecznie. Zupełnie inaczej wtedy na to patrzyłam – wyznała Sadowska. Kiedy jednak Adrian Łabanowski poprosił ją o rękę, nie wahała się ani chwili.
Sadowska opowiadała, że miała tradycyjny ślub w kościele w rodzinnej parafii. Zależało jej na tym, bo to "część kultury, folklor".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Też muszę przyznać, że miałam super wieczór panieński. Przyjaciółki mi zrobiły, po prostu, mega wieczór taki… Też taki tradycyjny, nie spodziewałabym się tego – wyznała Sadowska.
- Ale jak tradycyjny? Ze striptizerem? – zażartowała Janachowska.
- Tak, ze wszystkim, nawet nie z jednym – odparła artystka. - Full pakiet. Najpierw był escape room. Później byliśmy u mnie w domu, gdzie była wróżka. A później trzech striptizerów, wchodzili jeden po drugim – opowiadała Sadowska.
Był nawet party bus, którym Sadowska jeździła po Warszawie z ponad 20 bliskimi kobietami. – I jeszcze gdzieś tam w klubach kończyłyśmy – skwitowała piosenkarka i reżyserka.