Maria Winiarska i Wiktor Zborowski obchodzą ważną rocznicę. Inaczej wyobrażali sobie ten dzień
Lada dzień małżeństwo aktorów będzie świętować Bursztynowe Gody. Planowali zorganizować z tej okazji rodzinną uroczystość, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała im plany.
Dla Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego 17 kwietnia jest szczególnym dniem. To właśnie wtedy 44 lata temu pobrali się. W tym roku będą zatem świętować Bursztynowe Gody. Niestety tylko w swoim towarzystwie.
Tradycyjnie w dniu rocznicy małżeństwo zapraszało do swojego domu w podwarszawskim Skolimowie rodzinę oraz przyjaciół. W tym roku nie zobaczą się nawet z córkami.
Zobacz: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
- Jesteśmy w grupie wysokiego ryzyka, jeśli chodzi o zarażenie koronawirusem, dlatego unikamy kontaktu z otoczeniem. Z domu wychodzimy tylko z naszymi psami, nie przyjmujemy gości. Mąż nie przyniesie mi nawet kwiatów, bo kwiaciarnie są przecież zamknięte. Ale dziś zdrowie jest najważniejsze - powiedziała aktorka w rozmowie z magazynem "Świat i Ludzie".
Parze pozostaje spędzenie tego dnia na wspominaniu ich wspólnej drogi. Poznali się w 1969 r. podczas praktyk robotniczych w Ogrodzie Saskim. Grabili ścieżki obok siebie i tak wpadli sobie w oko. Choć to Wiktor Zborowski musiał starać się o względu Marii oraz akceptację jej rodziny.
Po siedmiu latach związku wzięli ślub. Wkrótce potem urodziła się ich pierwsza córka Hanna, która obecnie mieszka w Brazylii. Sześć lat później na świat przyszła Zofia, która poszła w ślady rodziców i również została aktorką.
Pozornie Winiarską i Zborowskiego sporo różni. Ona jest "rannym ptaszkiem", on lubi siedzieć po nocach. Kobieta jest bardzo towarzyska, a jej mąż jest niezbyt rozmowny. Mimo to uchodzą za zgodne małżeństwo.
Jak deklaruje aktorka, przepisem na udany związek jest zaufanie. A jedyne, czego życzy sobie i mężowi na 44. rocznicę ślubu jest to, aby dane im było spędzić razem też 45. rocznicę.