Marta Żmuda Trzebiatowska miała kryzys po urodzeniu dziecka. Chciała rzucić pracę
Marta Żmuda Trzebiatowska dopiero dwa lata po urodzeniu dziecka otworzyła się w wywiadzie i opowiedziała o macierzyństwie. Okazuje się, że syn spowodował, że rozważała porzucenie kariery aktorskiej.
Marta Żmuda Trzebiatowska stara się chronić swoje życie prywatne. Długo ukrywała fakt, że jest w ciąży z Kamilem Kulą, niechętnie też opowiada o rodzinie. Dla "Vivy!" zrobiła wyjątek. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, jakie rozterki targały nią podczas urlopu macierzyńskiego w 2017 roku.
- To był magiczny moment: urodziłam dziecko i planowałam roczny urlop macierzyński, aby odpocząć od wszystkiego i zastanowić się na spokojnie, czy chcę jeszcze być aktorką. Miałam lekki kryzys, ale to jest normalne w tym zawodzie. Stanęłam pod ścianą, zadając sobie pytania, czy to, co robię ma sens, czy tędy droga, czy może powinnam robić w życiu coś innego? Cieszyłam się, że mam rok na przemyślenia i dałam sobie prawo, żeby się nad wszystkim zastanowić - powiedziała.
Właśnie wtedy przyszła do niej propozycja od Xawerego Żuławskiego, który zaproponował jej rolę w swoim filmie "Mowa ptaków".
- Po urodzeniu dziecka coś się we mnie odblokowało, ogarnął mnie totalny luz wobec wszystkiego, co się wokół mnie dzieje i nagle pewne rzeczy zaczęły się zdarzać - wyznała.
Ostatecznie Żmuda Trzebiatowska zagrała u Żuławskiego. Przyjęła również rolę w kolejnym sezonie serialu "Blondynka". Jej fani mogą się tylko cieszyć, że nie wcieliła planu z końcem kariery w życie.