Modelka zmieniła rasę i wspiera "czarnych braci". Sama nie odczuwa rasizmu
Martina Big była niemiecką stewardessą, która zapragnęła mieć największy biust w Europie. Udało się. Później postanowiła zmienić rasę i dziś uważa się za czarną kobietę, która popiera ruch Black Lives Matter.
Trzeba przyznać, że Martina Big miała niebanalny pomysł na zaistnienie w show-biznesie. Pochodząca z Niemiec 32-latka była stewardessą z obfitym, naturalnym biustem, która marzyła o karierze modelki w typie "egzotycznej Barbie". Od 2012 r. zaczęła wstawiać sobie coraz większe implanty, dzięki czemu dziś jest dumną posiadaczką największego biustu w Europie. Ale o dziwo nie ten atrybut przyciąga teraz największą uwagę.
Obejrzyj: Lewandowscy znowu w Polsce. Laura w końcu poznała dziadków
Uzależniona od solarium Martina Big wyznała, że w 2017 r. przeszła "zabieg medyczny", po którym dziś identyfikuje się jako czarnoskóra kobieta. "Moje włosy, oczy i brwi pociemniały" – mówiła modelka, która pół roku później zmieniła w urzędzie swoją rasę i wyrobiła sobie dowód z odpowiednim zapisem.
Jakby tego było mało, w 2018 r. poleciała do Kenii, gdzie przyjęła chrzest i nadano jej afrykańskie imię i nazwisko. Od tamtego czasu przedstawia się jako Malaika Kubwa, co w suahili ma oznaczać "Wielki anioł".
- Od kiedy stałam się czarnoskórą kobietą, zaczęłam intensywnie uczyć się i poznawać kulturę i historię czarnoskórych – mówiła niedawno w rozmowie z brytyjską gazetą "Metro". W wywiadzie oczywiście padło pytanie o ruch Black Lives Matter i antyrasistowskie protesty na całym świecie. Modelka przyznała, że nie uczestniczyła jeszcze w żadnej demonstracji, ale "wspiera swoich czarnych braci i siostry".
- Nie może być tak, że biali ludzie prowadzą lepsze życie poprzez wykorzystywanie i uciskanie czarnych – dodała oburzona modelka, która przyznała, że na własnej skórze nie odczuwa rasizmu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Jestem bardzo dobrze znana w mediach, dlatego ludzie są bardziej świadomi i obawiają się rasistowskich zachowań w stosunku do mnie, bo mogłyby zostać nagłośnione – twierdzi Martina Big.
- To bardzo smutna i rozczarowująca sytuacja, gdy ludzie naprawdę zakładają, że bycie czarnoskórym sprowadza się tylko do koloru skóry. Ona ma bardzo ograniczone pojęcie, co to znaczy być czarnoskórym lub przedstawicielem mniejszości etnicznej we współczesnym świecie i jakim wyzwaniom trzeba stawiać czoła – mówił Jabeer Butt z Fundacji Równości Rasowej.