Maryla Rodowicz ma coraz większe obawy. "Czy dojdę do mikrofonu na czas?"
Maryla Rodowicz na scenie spędziła większość swojego życia, a mimo to przed każdym występem przeżywa tremę. Co więcej, z roku na rok gwiazda ma coraz więcej obaw. Opowiedziała o tym w rozmowie z jedną z gazet.
Maryla Rodowicz to od lat jedna z najbardziej pracowitych gwiazd, która mimo 77 lat ani myśli o artystycznej emeryturze. Występuje w programach rozrywkowych, śpiewa na telewizyjnych imprezach i koncertuje w całej Polsce (obecnie w ramach trasy "Małgośka forever"). Co więcej, rozśpiewaną Marylę można nawet usłyszeć na trwających wiosną juwenaliach. Rodowicz uświetni m.in. studenckie imprezy w Białymstoku i w Warszawie (będzie jedną z gwiazd Ursynaliów).
Piosenkarka, która debiutowała na początku lat 60., na scenie spędziła większość swojego życia i można by przypuszczać, że w związku z tym rzadko kiedy odczuwa przed występem tremę. Nic bardziej mylnego. W niedawnej rozmowie z "Super Expressem" Rodowicz wyznała, że jest wprost przeciwnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Rodowicz nie opuszcza trema. Wątpliwości narastają
- Emocje są coraz większe, stres jest coraz większy, bo mam coraz większą świadomość tego, że jak wychodzę na scenę, to milion ludzi patrzy na mnie - stwierdziła artystka, przyznając, że przed każdym wyjściem na scenę targają nią liczne obawy. Niektóre naprawdę zaskakujące.
- Pojawiają się więc wątpliwości, czy mam dobry kostium, czy się nie przewrócę, czy dojdę do mikrofonu na czas, jak zaśpiewam? Czy nie będę przeziębiona? - wymieniała 77-letnia gwiazda estrady.
Maryla Rodowicz gwiazdą festiwali
Przed Marylą Rodowicz, poza wspomnianymi wcześniej koncertami, także występy na dwóch festiwalach. W ostatni weekend maja piosenkarka zaśpiewa swoje największe przeboje na Polsat Super Hit Festival w Sopocie, a niedługo później, na początku czerwca, wystąpi na 60. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.