Wódka od policjantów. Tak Maryla Rodowicz szalała w Odessie
Maryla Rodowicz wystąpiła na juwenaliach Uniwersytetu Warszawskiego. Po udanej imprezie dodała wpis na swoim facebookowym profilu. Tam została zapytana o dawny koncert grany w Odessie. Szczerze opisała, co robiła, gdy zeszła ze sceny. Oj, działo się!
Maryla Rodowicz ma 76 lat, ale nie zamierza zadowalać się życiem emerytki. Gwiazda nadal koncertuje. I to dla młodej publiczności. Ostatnio pojawiła się podczas celebrowania juwenaliów Uniwersytetu Warszawskiego. Obawiała się grania dla studentów, ale wszystko poszło jak po maśle. Swoje wrażenia Rodowicz opisała na Facebooku. Choć tu nie obyło się bez drobnych problemów technicznych.
"Piszę drugi raz, bo mi wcięło. Wczoraj zagrałam koncert na juwenaliach na UW. A miałam tyle obaw, czy będą ludzie, jak będą reagować. Niepotrzebnie, było bosko, publiczność entuzjastyczna, było wspólne śpiewanie. Czułam się, jak Mick Jagger, nawet moje kolana nadążały. Dziękuję za zaproszenie, cudny koncert i kwiaty. Muszę też napisać o pięknej architekturze, podświetlonej, uważam, że każdy powinien tam studiować chociaż rok. Ja też myślałam o polonistyce, a skończyłam na AWF" - dała znać swoim fanom.
Ci chętnie komentowali entuzjastyczny wpis idolki i zadawali pytania o koncerty sprzed lat.
"Byłam na pani koncercie, będąc studentką, jeszcze w Odessie. Ciekawa jestem, czy pani pamięta? Podeszliśmy wtedy do pani po koncercie, aby podziękować" - napisała jedna z internautek śledzących profil Rodowicz.
Ta odpowiedziała i to bardzo szczerze.
"Pamiętam koncert w Odessie, po koncercie snuliśmy się po parku, śpiewając i popijając czaczę kupioną od policjantów w malowniczych pelerynach" - zdradziła.
Czacza to gruziński, bardzo mocny alkohol. Jak widać, Rodowicz ma co wspominać.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Emerytury polskich gwiazd. Za niskie?
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski