Jest w fatalnej sytuacji. "W grudniu nie będę już miała z czego żyć"
Choć znają ją miliony Polaków, dziś jej sytuacja przypomina losy zwykłego Kowalskiego. Marzena Kipiel-Sztuka znana z serialu "Świat według Kiepskich" przez pandemię koronawirusa nie ma pracy. Ponowne zamrożenie kultury odczuje na własnej kieszeni.
Aktorka coraz bardziej martwi się o przyszłość. Teatry zamknięte, plan produkcji "Świata według Kiepskich" wstrzymany, a jej kończą się oszczędności. W dodatku w ostatnich miesiącach Marzena Kipiel-Sztuka zaczęła mieć problemy zdrowotne. Gwiazda obawia się, czy będzie miała za co przeżyć najbliższe tygodnie.
- Opłaciłam czynsz, prąd i gaz tylko do końca miesiąca. Kupiłam też więcej karmy niż zwykle dla mojego psa Gienka. Bo wszystko wskazuje na to, że w grudniu nie będę już miała z czego żyć - wyznała w rozmowie z "Twoim Imperium".
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Aktorce w tych trudnych chwilach doskwiera samotność. Pochowała trzech partnerów. Nie ma dzieci. Jedynym jej towarzyszem jest obecnie pies. Bardzo liczyła, że lada moment wróci do grania w serialu, ale wygląda na to, że plany produkcji mogą ulec zmianie.
- Termin rozpoczęcia zdjęć do nowych odcinków "Świata według Kiepskich" został wyznaczony na początek nowego roku, ale przecież tego, co będzie w styczniu, nikt nie jest w stanie przewidzieć. Nie chcę robić sobie nadziei, żeby później gorzko się nie rozczarować - dodała.
W takiej sytuacji każda pomoc jest cenna. Marzena Kipiel-Sztuka docenia małe gesty, np. to, że z sympatii lekarka nie wzięła od niej opłaty za wizytę.
- Na domiar złego w okresie pandemii bardzo popsuł mi się wzrok. Na szczęście lekarka, która mnie badała, nie wzięła za to ani grosza. Powiedziała, że zdaje sobie sprawę z tego, w jakiej kondycji jest teraz środowisko aktorskie, a w związku z tym porada będzie darmowa. Jestem jej za to niezmiernie wdzięczna, bo teraz naprawdę liczę się z każdą złotówką - zdradziła aktorka.
Pomimo lęku o przyszłość odtwórczyni roli Halinki Kiepskiej stara się zachować zimną krew i nie ulegać negatywnym emocjom. Czuje, że jako osoba publiczna powinna dawać innym dobry przykład.
- Nie dajmy się zwariować, pomagajmy sobie nawzajem i bądźmy wszyscy dobrzy dla siebie. A jeśli chodzi o pandemię, słuchajmy naukowców i epidemiologów, a nie różnej maści idiotów i głupców - podsumowała.