Matka Macieja Stuhra odpowiada kobiecie, która życzyła mu śmierci
Żaden polski aktor nie budzi tak skrajnych emocji. Jego cięty język i poglądy polityczne przysporzyły mu uwielbienia fanów i nienawiści hejterów, którzy w listach piszą: "żebyś zdechł". Zgody na takie traktowanie nie wyraża jego mama - Barbara Stuhr, która w rozmowie z redaktorem WP GWIAZDY odniosła się do przykrych sytuacji.
Nowo wydana książka "Basia. Szczęśliwą się bywa", odziera rodzinę Stuhrów z tajemnic. I choć autorka, Barbara Stuhr, w mediach była raczej nieobecna, to dzisiaj odważnie przyznaje, że odegrała w słynnej rodzinie istotną rolę. Jej życie to pasmo wyzwań i ciężkiej pracy - nie tylko na własny rachunek. Jak mówi w rozmowie z WP: "czuję się współautorką sukcesu mojego męża i Maćka trochę na pewno też. Mój syn i mąż są bardziej medialni niż ja, ale nie czuje się bohaterką drugoplanową".
Choć Barbara Stuhr nie jest już obecna w życiu syna na taką skalę, jak na początku jego kariery, kiedy udzielała mu wielu cennych rad - to dzisiaj i tak stoi za nim murem. Jej rola w życiu dwóch słynnych aktorów nie dla wszystkich była oczywista. - "Stwarzałam warunki do tego, żeby mój mąż i Maciek mogli pracować. Staram się być opoką psychiczną, podpierać mojego syna w prywatnych wyborach, jak i w decyzjach zawodowych" - zdradza Barbara Stuhr w rozmowie z dziennikarzem WP, Oskar Netkowskim.
Bezsprzecznie Maciej Stuhr to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w świecie mediów - m.in. przez otwarcie wygłaszane poglądy polityczne. Tego roku ponownie okazał się największą gwiazdą gali rozdania "Orłów". Jego żarty uderzały we wrażliwe punkty polskiej prawicy. Młody Stuhr raz po razie wbijał szpileczkę partii rządzącej, w prześmiewczy sposób komentując bieżącą sytuację polityczną naszego kraju, a publiczność nie kryła zachwytu.
Jak łatwo można było przewidzieć, bezkompromisowa konferansjerka Macieja nie wszystkim przypadła do gustu. Rozwścieczeni hejterzy mieli używanie w komentarzach pod artykułami w sieci, a co niektórzy, jak słynna już pani Monika, której aktor poświęcił post na Instagramie, pozwolili sobie nawet na pogróżki. Okazją do złorzeczenia aktorowi stała się dla niej Wielkanoc. Hejterka nie przebierała w słowach w swoim liście ze "świątecznymi życzeniami". - *Ty gnoju! Ty szczylu! Kto ci płaci za to, żebyś pluł na Polskę? Może Niemcy? Może Ruscy? Żebyś zdechł! *- życzyła mu śmierci.
Tym razem milczenie przerwał nie tylko Maciej Stuhr, ale także jego mama. Aktor postanowił upublicznić obraźliwą wiadomość - Korespondencja świąteczna. Pani Monika zadała sobie trud, znalazła adres teatru, kupiła kopertę i znaczek. Wesołego Alleluja! - podpisał zdjęcie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W rozmowie z Wirtualną Polską, Barbara Stuhr odpowiada hejterce:
- Boli mnie serce, kiedy słyszę takie komentarze w kierunku syna. Każdą matkę by bolało. Ale radą na to jest nie czytanie tych wszystkich głupot. Oddzielam się od nienawiści - niech ona sobie wróci tam, skąd przyszła. Myślę, że trzeba wspierać Macieja w tym, co robi. Jestem dumna z niego, że potrafi dać taki odpór. A ta nienawistna wiadomość? - niech wróci do tej osoby. Nie życzę jej śmierci, ale życzę, żeby może coś zrozumiała - że jest okrutna i głupia. Karma wraca - ja w to wierzę. Niech zrozumie, że może spowodować nieszczęście - komentuje przejęta mama Macieja.
Pani Barbara od zawsze wykazywała się niezwykłą siłą i zaradnością wobec przeciwności losu. Tak samo było wtedy, gdy Jerzy Stuhr zachorował na raka i lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. W obliczu wsparcia, jakie rodzina otrzymała od fanów i zupełnie obcych im ludzi, żona aktora nie kryje, że tym bardziej trudno jest jej pojąć nienawiść względem jej rodziny. -* W czasie choroby męża zyskaliśmy dużo pomocy i zrozumienia od ludzi zupełnie nam obcych. Cała Polska z nami chorowała - takie mieliśmy przynajmniej odczucie. I teraz uważamy, że ta dobra energia musi wracać, tak jak boomerang. Jeżeli szuka się dobra wśród innych ludzi, to bywa się szczęśliwym...* - mówi w rozmowie z WP wzruszona Barbara Stuhr.