Matt Lauer wystąpił przeciwko pisarzowi, który oskarża go o gwałt
Matt Lauer nie puścił wolno sprawy sprzed kilku lat, w której został oskarżony o gwałt. Teraz za wszelką cenę próbuje się wybielić.
Matt Lauer, współgospodarz porannego programu "Today" w stacji NBC News, w 2017 r. został zwolniony z pracy po oskarżeniach o molestowanie seksualne. Po dwóch latach sądowych batalii, próbuje dowieść swojej niewinności.
Według NBC zarzuty wobec Lauera miały mocne podstawy. Zresztą, po pierwszych oskarżeniach coraz więcej kobiet zaczęło zgłaszać niestosowne zachowania ze strony dziennikarza.
Zwolniony gospodarz programu "Today" przyznał, że miał romans pozamałżeński z Brooke Nevils w 2014 r., ale twierdzi, że w ich relacji nie działo się nic, co mogłoby naruszać prawo.
ZOBACZ TAKŻE: Barbara Kurdej-Szatan: "Mówię córce, że czasami chłopak chodzi z chłopakiem, a dziewczyna z dziewczyną"
W nowej książce autorstwa Ronana Farrowa padają oskarżenia wobec Lauera o to, że zgwałcił Brook analnie w pokoju hotelowym w Soczi w 2014 r.
"Jest to kategorycznie fałszywe, ignoruje fakty i jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem" - tak na oskarżenia zareagował prawnik dziennikarza.
Matt Lauer nie zamierza milczeć w sprawie informacji zawartych w książce.
"W tym spotkaniu nie było absolutnie nic agresywnego. Brooke nie powiedziała, że ma coś przeciwko. Z pewnością nie płakała. Była w pełni entuzjastyczna i chętna" - dodał.
Lauer i jego prawnik dalej oskarżają Nevilsa o fałszywe oskarżenia przeciwko niemu.
"Oskarżenia o gwałt mają pomóc w sprzedaży książki" - czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że Lauer jest już kolejną popularną postacią telewizyjną w USA, która zakończyła karierę po ujawnieniu niedopuszczalnych zachowań na tle seksualnym. Niedawno podobny los spotkał Charliego Rose’a, gospodarza talk show "Charlie Rose" oraz programu "CBS This Morning".