Mąż Agaty Kuleszy: nasz ślub jest nieważny. Jestem duchowym wdowcem

Kulesza i Figurski są już po trzech rozprawach rozwodowych, ale w grudniu czeka ich kolejna. Dla męża, operatora filmowego, sprawa jest już jednak zakończona – przynajmniej w wymiarze duchowym. Jakiś czas temu na jego profilu na Facebooku pojawił się status "wdowiec", co tygodnik "Na Żywo" uznał za niesmaczny żart. - Jestem wdowcem duchowym. Na ślubie kościelnym, który to nawiasem mówiąc jest nieważny, ślubowałem "aż do śmierci". Więzy emocjonalne zostały zerwane – tłumaczył Figurski tygodnikowi.

- Są rzeczy, o których nie wiedziałem przed ślubem, bądź nie zdawałem sobie z nich sprawy – dodał Figurski.

Wyjaśnijmy, że w Kościele katolickim ślub można uznać za nieważny tylko w kilku konkretnych sytuacjach, np. gdy jeden z małżonków zataił przed drugim chorobę psychiczną.

Figurski opowiedział także o relacjach z córką, studentką weterynarii, która w sporze rodziców stanęła po stronie matki.

- To ja ją wychowałem. Składała kłamliwe zeznania w sądzie przeciwko własnemu ojcu – mówił tygodnikowi. Na jego winę wskazywali także teściowie Kuleszy. - Rodzice zostali zmanipulowani – tłumaczył mąż aktorki.

Przypomnijmy, że w domu Kuleszy od czterech lat nie działo się dobrze, a od dwóch aktorka miała nie rozpoznawać w mężu człowieka, w którym się zakochała. Tak przynajmniej twierdził "Super Express", który dotarł do wcześniej nieznanych informacji.

Dziennik opisywał m.in. dramatyczną sytuację, kiedy do domu aktorki wezwano pogotowie, a jej mąż trafił na obserwację psychiatryczną. Miał grozić bliskim i zachowywać się agresywnie. Potwierdzeniem przemocy domowej stosowanej przez Figurskiego było założenie rodzinie Kuleszy Niebieskiej Karty.