Mąż Aniston o rozwodzie Jolie i Pitta: "To okropne wieści dla ich dzieci!"

Zaraz po ogłoszeniu informacji o rozwodzie Jolie i Pitta, w magazynie "InTouch Weekly" pojawiła się plotka, że Jennifer Aniston rozstanie się z Justinem Therouxem. Pikanterii całej sprawie dodał fakt, że ta sama gazeta podała komunikat na temat końca "Brangeliny", który okazał się prawdą.

W gazecie pojawiła się informacja, że gwiazdorska para już od dłuższego czasu mieszka oddzielnie, a powodem takiej sytuacji miała być wciąż żywa relacja Justina Theroux z jego byłą dziewczyną, Heidi Bivens, z którą aktor był związany przez 14 lat. Ponoć Aniston była bardzo o nią zazdrosna.

Wiadomość o rozstaniu pary nie potwierdziła się, a Jennifer ostatnio wyglądała na bardzo szczęśliwą.

Warto przypomnieć, że Jennifer Aniston i Brad Pitt byli najgorętszą parą lat 90. i w 2000 roku wzięli ślub. Rozwód nastąpił w 2005 roku. Oficjalnym powodem ich rozstania były, podobnie jak w przypadku Pitta i Jolie, "różnice nie do pogodzenia”. Para próbowała ratować małżeństwo i uczestniczyła w terapii, która nie przyniosła spodziewanego rezultatu. Brad po rozwodzie z gwiazdą "Przyjaciół" oficjalnie związał się z aktorką poznaną na planie filmu "Pan i Pani Smith” - Angeliną Jolie.

Jesteście ciekawi, co na temat rozwodu byłego męża swojej żony powiedział Justin Theroux?

45-letni aktor w wywiadzie dla magazynu "Business Insider" zdradził, że patrzy na sytuację z perspektywy szóstki dzieci, których rodzice właśnie rozpętali wojnę.

Jako dziecko rozwiedzionych rodziców mogę jedynie powiedzieć, że to okropne wieści dla ich dzieci. To wszystko, co można na ten temat powiedzieć. Wymyślanie komentarzy na jakikolwiek inny temat jest nudne. Ci ludzie przechodzą ciężki okres. To straszne – powiedział Theroux.

Mąż Aniston jest też poirytowany zainteresowaniem mediów oraz czytelników sprawą Pitta i Jolie. Dziwi się, że ludzie interesują się prawdą o parze, która przez lata kreowała się na idealną.

Ludzie mają ogromny głód wyciągania brudów, choć każdy będzie temu zaprzeczał. Ale wydaje mi się, że tak jest, ponieważ ludzie to kupują. Ale są poważniejsze rzeczy, którymi warto się zająć. To szokujące, jak wielką uwagę to przyciąga, podczas gdy na świecie dzieją się o wiele bardziej istotne rzeczy - powiedział Justin.

Zgadzacie się ze słowami aktora?