Ian Dow żali się na aktorkę
To miała być miłość jak z bajki. Julia i Ian poznali się w 2010 roku na planie filmu "Styria". Od tego momentu stali się nierozłączni. Połączyła ich pasja do muzyki i podróżowania.
- To była miłość od pierwszego wejrzenia. Przynajmniej z mojej strony. Gdy go zobaczyłam, oblałam się rumieńcem. To mi zostało do dzisiaj - mówiła w wywiadzie dla "Vivy" jeszcze rok temu Pietrucha.
Dziś ukochany oskarża ją o kradzież i myśli o pozwaniu do sądu.
- Boli mnie fakt, że zostałem okradziony przez osobę, której ufałem i kochałem najbardziej na świecie - napisał w oświadczeniu.
Jak sobie radzi Ian?
To już niemal rok
Dow po wydaniu szokującego oświadczenia, udzielił wywiadu "Faktowi". Twierdzi, że przez Pietruchę musiał prowadzić koczowniczy tryb życia.
- Julia zostawiła mnie w lipcu, kiedy byłem w Ameryce, a ona w Polsce. Nie miałem wtedy niczego. Pieniędzy na czynsz, żadnego z moich ubrań, ani niczego z dobytku, który został w Polsce - wyznał.
Najpierw podróżował po USA pożyczonym motocyklem. Spał w hamaku. Zatrudnił się na plantacji marihuany w Kalifornii, a za zarobione pieniądze kupił i wyremontował stary ambulans.
Ian chce tylko jednego
Julia nie odpowiada ponoć na żadne wiadomości Iana. Dow chciałby tylko odzyskać walizki oraz zawrzeć umowę w sprawie podziału zysków ze sprzedaży płyty.
- Ostatnią rzeczą, której teraz potrzebuję w swoim życiu, jest mieć cokolwiek do czynienia z Julią - dodał w rozmowie z "Faktem"
Podróż lekiem na całe zło
Ian nadal nie otrząsnął się po rozstaniu z żoną. Ma nadzieję, że stanie na nogi podczas kolejnej podróży. Jeszcze w maju planuje wybrać się na Kostarykę. Będzie zwiedział ją w swoim wyremontowanym ambulansie.
Pietrucha na razie odmawia komentarza w sprawie byłego partnera.