Trwa ładowanie...

Meghan kontra reszta świata. Jak łamać tradycję, to w szpilkach

Beżowa sukienka wyeksponowała spory jeszcze brzuszek. Do tego rozwiana fryzura i… szpilki. Meghan po porodzie może i wyglądała jak Hollywoodzka gwiazda, ale i tak rozegrała to lepiej niż księżna Kate.

Meghan kontra reszta świata. Jak łamać tradycję, to w szpilkachŹródło: Getty Images
d169il4
d169il4

Niezaprzeczalnie najbardziej niosącym się newsem jak ten świat długi i szeroki są narodziny kolejnego "royal baby". Przypomnijmy, że Meghan po 9 miesiącach ciąży urodziła, co w przypadku rodziny królewskiej jest wydarzeniem na skalę światową. Szał wokół Meghan i Harry’ego trwa w najlepsze i nawet nie chcemy się temu dziwić. Taka rodzina królewska (która generuje wokół siebie mnóstwo ciekawych historii) jest na świecie już tylko jedna. Szaleństwo po części uzasadnione.

Zobacz: Harry został ojcem. Zobacz jego pierwsze wystąpienie w nowej roli przed dziennikarzami

Dlatego najpierw pół świata z wypiekami na twarzy przyglądało się wystąpieniu Harry’ego, który pochwalił się, że urodził mu się syn, a dwa dni później oglądaliśmy już malucha w jego ramionach.

Oglądałam relację, jaką prowadzili z pałacu dziennikarze CBS News (Meghan zaprosiła amerykańską stację na ostatnią chwilę). Księżna dwa dni po porodzie wyglądała olśniewająco. Lekko przejęta, pewnie. Za to po zmęczeniu nie było praktycznie śladu. Pełen makijaż, fryzura, szpilki i sukienka, która z założenia nie mogła ukryć pociążowego brzucha.

Getty Images
Źródło: Getty Images

I o to chodziło! Ale i tak dziennikarki komentujące ze studia wyjście książęcej pary nie mogły powstrzymać się od komentarza, że Meghan wygląda "jakoś tak za dobrze". Bo jaka kobieta po porodzie…

d169il4

Wygląd księżnej wzbudził zresztą spore emocje w sieci. Gdy jedni uważają, że dobrze zrobiła, wybierając sukienkę eksponującą brzuch, inni wypominają jej te nieszczęsne szpilki. Bo jaka kobieta po porodzie… I tak w kółko.

Tymczasem Meghan rozegrała to iście po królewsku. Czego się spodziewali ludzie? Że wyjdzie w kapciach, dresie, włosach "nie pierwszej świeżości" i bez grama makijażu? To przecież też nie byłoby do końca odwzorowanie "prawdziwego życia". To się nigdy nie wydarzy. Mówimy w końcu o rodzinie królewskiej, ale i o kobiecie, która po prostu ma prawo dobrze się czuć ze sobą. Źle wygląda, dobrze wygląda, umalowana czy nie - nie o to chodzi. Bardziej o stawianie granic.

Meghan zrobiła to i tak po swojemu. Nie ugięła się i rodziła z dala od kamer, tłumu paparazzi, od wymogów komentujących w sieci ultra-fanów monarchii, od oczekiwań nałożonych przez społeczeństwo, przyzwyczajone do przykrej tradycji. Tradycji, której uległa wcześniej księżna Kate.

Pod dyktando

Wygląda na to, że Meghan małymi kroczkami robi więcej dla kobiet niż Kate. Brzmi niemal obrazoburczo, ale chyba coś w tym jest. Meghan za nic ma tradycję, czym denerwuje konserwatywną część brytyjskiej arystokracji. Ale przede wszystkim tych Brytyjczyków, którzy kalorie do życia czerpią z pochłaniania informacji o rodzinie królewskiej. Tych, którzy rozbijają namioty pod szpitalem, w których na świat ma przyjść "royal baby". Tych, którzy gościom herbatę podają w filiżankach z wizerunkiem uśmiechniętego Harry’ego na boczku.

d169il4

Kate zaledwie kilka godzin po porodzie wyszła przed szpital do wiwatującego tłumu. Wyglądało to nieludzko. Sieć zasypała gruba warstwa komentarzy, że tym samym Kate nałożyła presję na inne matki, by wyglądały równie perfekcyjnie po porodzie. Jedna z brytyjskich dziennikarek pisała nawet, że Kate została okradziona z magicznych chwil, które przeżywa się w pierwszych godzinach po porodzie. W odpowiedzi na komentarz dziennikarki świeżo upieczone mamy zaczęły publikować w internecie zdjęcia, pokazujące to, jak one wyglądały po narodzinach dziecka.

A że Kate kłaniała się tradycji trzy razy, oburzenie było tym większe.

Getty Images
Źródło: Getty Images

- Jej zachowanie nie jest tyle aktem odwagi czy świadomej decyzji. Sądzę raczej, że ją do pokazania się publicznie dzień po porodzie po prostu zmuszono. To smutne, że ta kobieta nie ma czasu i możliwości przeżywania swojego macierzyństwa, a musi uśmiechać się do tłumu fotoreporterów i zupełnie obcych ludzi – komentowała Sylwia Chutnik w 2013 roku wyjście Kate po narodzinach małej Charlotte.

d169il4

Kate pewnie nikt nie zmuszał. Trudno to sobie wyobrazić. Można przyjmować zakłady, ale z pewnością Kate sama chciała dopełnić powinności i pochwalić się królewskim potomkiem. Kolejny raz dać coś od siebie monarchii.

Do tej pory William i Kate każdy swój ruch obliczali na to, co powiedzą i jak zareagują Brytyjczycy. Meghan to przełamała. Czarnoskóra księżna to już ewenement w historii brytyjskiego dworu. A księżna, która rozsądnie podchodzi do swojego życia? Brawo, w końcu się jakaś znalazła. Teraz wystarczy nasypać sobie kubek popcornu i czekać, gdy pojawią się wieści, że Meghan będzie chciała wychować Archiego na weganina....Tu dopiero będzie afera.

d169il4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d169il4