Meghan Markle i książę Harry zamieszkali w Kanadzie. Nie bez powodu
Meghan Markle i książę Harry wiją nowe gniazdko z dala od pałacu w Wielkiej Brytanii. Na swoją oazę wybrali Kanadę. Okazuje się, że absolutnie nie ma w tym żadnego przypadku. Oboje bardzo dobrze to sobie zaplanowali.
Meghan Markle i książę Harry na początku stycznia oznajmili, że chcą odłączyć się od rodziny królewskiej. Zaskoczona postępowaniem wnuka królowa Elżbieta II musiała działać. Zwołała specjalne spotkanie w swojej posiadłości w Sandringham w Norfolk, które media określiły mianem "Szczytu w Sandringham".
ZOBACZ WIDEO: Meghan i Harry opuszczają rodzinę królewską. A co z Archiem?
Po naradzie wydała oświadczenie, w którym zapewniła wnuka i jego małżonkę o swojej miłości i dała przyzwolenie, aby ci zrezygnowali z życia według dworskiego regulaminu. Przy okazji pozbawiła ich też tytułów Ich Królewskich Mości (całość komunikatu możecie przeczytaj TUTAJ).
Czy młodych małżonków to zraziło? Ależ skąd! Czym prędzej spakowali walizki i pierwszym samolotem polecieli do swojej rezydencji w Kanadzie. Z pewnością wielu fanów brytyjskiej rodziny królewskiej zastanawiało się, dlaczego Meghan i Harry zdecydowali się na tak odległą od pałacu destynację.
Co ciekawe, wcale nie chodzi o bezpieczną odległość od królowej czy też fakt, że Markle jest Amerykanką (urodziła się w Los Angeles). Powód jest znacznie bardziej logiczny.
Kolumbia Brytyjska to prowincja Kanady, w której osiedlili się Meghan i Harry. I to właśnie tam obowiązują surowe i restrykcyjne przepisy dotyczące prywatności. A jak wiemy, młodzi małżonkowie przywiązują szczególną wagę do tego prawa. Oboje są niezwykle wyczuleni na każdą wzmiankę na swój temat w prasie.
Jeśli więc którykolwiek dziennikarz czy fotoreporter naruszy ich spokój w Vancouver i sprawa trafi do sądu, księżna i książę mogą być pewni, że wygrają. "Skazani" dostaną zakaz zbliżania się do pary na terenie całej prowincji.
Nikogo więc nie powinna dziwić decyzja Meghan i Harry'ego o przeprowadzce. W Wielkiej Brytanii nie mieliby szans na anonimowe życie z dala od mediów.