Zaskakująca decyzja Meghan. Wymazała swoje imię z aktu urodzenia dziecka
Meghan Markle usunęła imiona Rachel Meghan z aktu urodzenia Archiego w czerwcu 2019 r. Zastąpiła je tytułem "Jej Królewska Wysokość, Księżna Sussex". Miał to być ukłon w stronę księżnej Diany.
Książę Harry i Meghan Markle na początku 2020 r. podjęli dość kontrowersyjną decyzję. Książęca para zrezygnowała z obowiązków należących do członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Wybór ten wiąże się z całkowitą niezależnością finansową, a także brakiem dostępu do wszystkich korzyści wynikających z przynależności do tzw. royalsów. Małżeństwo postanowiło rozpocząć nowe życie. Początkowo szczęścia szukali w Kanadzie, ale później przeprowadzili się w rodzinne strony Meghan. Dziś mieszkają w Los Angeles.
Meghan Markle i książę Harry od roku nie mogą tytułować się Ich Królewskimi Wysokościami, choć wciąż można nazywać ich księżną i księciem Sussex. Jak się okazuje, para nie zamierza całkowicie zrezygnować z honorów, których niedawno się zrzekła. Z ustaleń "The Sun" jasno wynika, że Meghan Markle zdecydowała się na pewien nietypowy krok. Brytyjski dziennik donosi, że księżna usunęła swoje prawdziwe imiona (Rachel Meghan) z aktu urodzenia Archiego. Na ich miejscu w rubryce pozostał jedynie tytuł "Jej Królewska Wysokość Księżna Sussex".
Meghan Markle czyta bajkę ze swoim synkiem
Źródła bliskie parze wyznali w rozmowie z "The Sun", że tego typu zabieg miał być ukłonem w stronę księżnej Diany. W dokumentach, jakie otrzymała po urodzeniu Williama i Harry’ego, widać podpis "Jej Królewska Wysokość Księżna Walii". Meghan Markle wprowadziła korektę 5 czerwca 2019 r., w momencie narastających pogłosek o konflikcie braci oraz ich żon. Głos na ten temat zabrała ekspertka od spraw związanych z Windsorami, Ingrid Seward.
- Zmiana aktu urodzenia przez członka rodziny królewskiej jest bezprecedensowa, a samo usunięcie imion jest niezwykłe. Być może to kolejny znak, że desperacko chcieli zrobić coś innego niż Cambridge'owie - powiedziała Seward.