Michał Wiśniewski będzie zaznawał w sprawie opiekunki Villas: "Tylko w niej miała wsparcie"
Elżbiecie B., która miała rzekomo opiekować się diwą przed jej śmiercią, postawiono kolejne zarzuty. Syn Violetty Villas, Krzysztof Gospodarek, liczy na to, że zeznania wokalisty Ich Troje pogrążą kobietę. Może się jednak mylić.
Ja donosi "Super Express", już za miesiąc w Sądzie Rejonowym w Kłodzku rozpocznie się rozprawa karna przeciwko Elżbiecie B., opiekunce Violetty Villas. Kobieta w 2014 r. została już skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy swojej podopiecznej w okresie poprzedzającym jej zgon. Jednak zdaniem śledczych nie tylko nie udzieliła diwie pomocy przed śmiercią, ale też izolowała ją od otoczenia i rodziny, podsycała lęk przed światem zewnętrznym, zmuszała ją do picia alkoholu, zamykała w pokoju, a także wielokrotnie pozostawiała samą w nieogrzanym domu bez jedzenia. Tym samym miała się przyczynić do jej śmierci.
Michał Wiśniewski zbliżył się z legendarną wokalistką, kiedy w 2003 r. nagrali razem płytę. Teraz będzie świadkiem w sprawie Elżbiety B. Piosenkarz nie jest jednak przekonany o winie kobiety.
- Miałem wrażenie, że Villas ma wsparcie tylko w Budzyńskiej, ale mogę się mylić. Gdyby było jej tak źle, mogła się wyrwać, powiedzieć na przykład ze sceny, że ktoś robi jej krzywdę, poprosić o ratunek, ale nie zrobiła tego - powiedział Wiśniewski w "Super Expressie".
Lider zespołu Ich Troje gościł u siebie Villas wraz z opiekunką w jedne ze świąt.
- Zaprosiłem w 2007 r. Violettę z opiekunką do mojego domu na Wigilię i spędziłem z nimi trochę czasu. Mogę podzielić się moimi wrażeniami, ale jak naprawdę wyglądało ich życie, tego nie wie chyba nikt. Dostały ode mnie pralkę, lodówkę, telewizor, komplet garnków, dwie tony karmy dla zwierząt. Violetta zarobiła też około 150 tysięcy na płycie, którą razem nagraliśmy. Nie wiem, co stało się z tymi rzeczami i z pieniędzmi - dodał Wiśniewski.
Z pewnością będzie to niezwykle emocjonujący proces. Myślicie że Elżbieta B. jest niewinna?
